Gliwice czy Warszawa, to także Pogoni sprawa
To ostatnia niedziela - nazwał kiedyś wielki szlagier Zenon Friedwald. Jutro ostatnia niedziela sezonu przyniesie nam odpowiedź na to kto zostanie mistrzem Polski. Udział w koronacji będą mieli także Portowcy. Duma Pomorza zagra w Warszawie z Legią i może pozbawić ją mistrzostwa na ostatniej prostej. Wojskowi świętują w tym roku stulecie istnienie i brak tytułu byłby ogromną katastrofą.
Druga Holandia?
Pogoń może sprawić przykrą niespodziankę i odebrać mistrzostwo Wojskowym. Co prawda nawet w przy przypadku wygranej Portowców tytuł może powędrować do Legii, jeśli choćby punktu w Lubinie nie zdobędzie Piast. Niedawno na ostatnie prostej wyłożył się Ajax Amsterdam. Klub Arkadiusza Milika musiał pokonać De Graafschap, które grało o prestiż. Zawodnicy z Doetinchem nie mieli zamiaru odpuść drużynie ze stolicy i remisując odebrali jej tytuł. Nieco podobnie jest w Polsce. Pogoń Szczecin w Warszawie zagra dla swoich kibiców i o godne zakończenie udanych, choć pozostawiających niedosyt rozgrywek. Niezdobyta Warszawa to trudny teren dla Portowców. Od powrotu do Ekstraklasy szczecinianie gościli na Legii cztery razy i ani razu nie zdobyli choćby punktu. Ostatniego zwycięstwa w lidze przy Łazienkowskiej trzeba szukać aż w poprzednim wieku. W sezonie 1982/83 szczecinianie wygrali w Warszawie 3:2. Z kolei ostatni punkt Pogoń w stolicy zdobyła w sezonie 2002/03, kiedy to zremisowała 0:0. Przed meczem Opiekun gości nie martwi się presją, jaka ciąży na jego drużynie. - Kiedy przychodziłem do Legii, mieliśmy 10 punktów straty i cały czas musieliśmy wygrywać. Teraz nic się nie zmieniło, więc jesteśmy przyzwyczajeni do gry pod presją. Od pierwszego dnia mojej pracy wszystkie mecze mają duży ciężar gatunkowy - powiedział Stanisław Czerczesow. Portowcy mają zamiaru ułatwić zadania rywalowi. - Chcemy skoncentrować się na swoich atutach, szanujemy przeciwnika, wiemy czego się możemy po nich spodziewać. Będzie pełny stadion i wspaniała atmosfera. Przede wszystkim chcemy zagrać dobrze dla siebie, dla Szczecina i naszych kibiców. Nie będziemy wdawać się w żadne gierki - mówił przed spotkaniem Czesław Michniewicz. Kto wie czy w stolicy nie wystąpił po raz ostatni w roli opiekuna Dumy Pomorza.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/legionisci.com
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|