Dwie pierwsze kolejki spędziłeś na ławce rezerwowych po czym wskoczyłeś do wyjściowego składu. Czułeś się pewnie w meczu ze Śląskiem?

- Po raz kolejny znalazłem się w takiej sytuacji, więc to nic nowego. Cieszę się, że wróciłem do pierwszej jedenastki. Trudne chwile za nami, a lepsze przed. Na mecz z Zagłębiem szykujemy się w 200%. Nie jest to śmieszne ani zabawne. Jedziemy po 3 punkty, tylko taka zdobycz się liczy.

Jesteś pewny, że słabszy moment już za nami?
- Mam nadzieję, że tak, bo większego pecha mieć nie można. Stwarzamy sobie mnóstwo sytuacji, oddajemy dużo strzałów, a nic nie chce wpaść. To jakiś ewenement. Z tego co wiem, to oddaliśmy najwięcej strzałów w lidze.

Kibice przyzwyczaili się do innego startu rozgrywek w wykonaniu Pogoni, ale nic nie jest jeszcze stracone.
- Nie pamiętam takiego początku, a jestem czwarty rok w klubie. Mam nadzieję, że więcej porażek w najbliższym czasie nie będzie. Trzeba wziąć się w garść, przetrwać słabszy okres i, jak powiedziałem, pojechać do Lubina skoncentrowani i zmotywowani. Nie będzie łatwo, bo Zagłębie to lider i póki co czołowa drużyna ligi.

Nie tylko w lidze rywale spisują się dobrze, bo dzisiaj gra spotkanie w ramach eliminacji do Ligi Europy.
- Liczmy na siebie. Lubin ma szeroką kadrę, jest to dobrze poukładany klub, ale trzeba zacząć od tego, że to my musimy dać z siebie więcej niż ostatnio. Nie ważne jak się zaczyna, a jak się kończy. Pierwsze spotkania nie pokazały, że jesteśmy tacy mocni, jak się wydawało. Mamy zaledwie jeden punkt. To bardzo słaby wynik.

Oprócz skuteczności, należy też chyba zagrać pierwszy mecz w sezonie bez straty gola?
- Nie zagraliśmy jeszcze w tym roku „na zero”. To klucz do zdobywania punktów. Wierzę, że „zamkniemy wrota” w defensywie i będziemy skuteczni pod bramką rywali. W ubiegłym sezonie pod tym względem prezentowaliśmy dobry poziom i teraz też w tym elemencie możemy tak grać.

�r�d�o: pogonszczecin.pl