Nie tylko wynik cieszy
Kolejnym meczem w Orlen Lidze siatkarki Chemika Police udowodniły, że jak na razie nie mają sobie równych na rodzimych parkietach. Mistrzynie rozprawiły się z czwartą ekipą tabeli - Developresem SkyRes Rzeszów dość sprawnie i szybko.
A pierwsze 19 punktów sobotniego meczu nie do końca wskazywały na takie zakończenie. Obydwie ekipy szły niemal łeb w łeb, co najwyżej oddając sobie nawzajem punkty po zepsutych zagrywkach. Ale już w ataku było co najmniej nieźle i to również w wykonaniu gości. Szczególnie groźna wydawała się Kramena Kamenowa, która rychło zaliczyła co najmniej trzy punkty i wyrosła na liderkę swojej ekipy. Do stanu 10:9 wynik, przynajmniej w tym secie, był sprawą otwartą. Od rezultatu 11:9 zaczęła się jednak zaznaczać przewaga miejscowych. Najpierw parę oczek zdobyła Malwina Smarzek, a następnie Katarzyna Zaroślińska i Stefana Veljković. Ponadto Chemik, niemal od początku, bardzo dobrze prezentował się w grze obronnej...
A to ważne w kontekście zbliżającego się meczu w Lidze Mistrzyń. Z biegiem kolejnym minut przewaga policzanek wcale nie malała, a przyjezdne jakby nieco opadały z wiary w zwycięstwo w tej części spotkania... ale nie odpuszczały. Również nieźle prezentowały się w defensywie. Tyle, że brakowało im atutów ofensywnych. Chemik wygrał do 19.
W drugiej partii zapowiadało się ciekawie, bo Developres wychodził na prowadzenie kilka razy. Cóż jednak z tego, skoro znów po akcjach wcześniej wspomnianej trójki zawodniczek Chemika i stanu 5:5 coś się w zespole przyjezdnych zacięło. Okazało się, że przestój nie był chwilowy ale permanentny, a Chemik tylko się rozkręcał. W efekcie szybko wyszedł na wynik 18:10 i losy tego seta były rozstrzygnięcie. Skończyło się na 25:16. Czy coś mogło się wydarzyć w kolejnym akcie tej potyczki? Niewiele na to wskazywało. Pierwsze dwa oczka dla Chemika w tym secie szybciutko zdobyła Katarzyna Gajgał-Anioł, a po niej swoje robiły kolejne regularnie punktujące dla mistrzyń tego dnia i znajdująca się w świetnej formie Joanna Wołosz. Patrząc tylko na dwa ostatnie mecze Chemika, trzeba przyznać, że to właśnie rozegranie robiło ogromną różnicę pomiędzy drużynami a boisku. To w ekipie Jakuba Głuszaka było szybkie, błyskotliwe i dopracowane. Nie bez przyczyny MVP meczu z Developresem powędrowało właśnie do Joanny Wołosz. Warte odnotowania były jeszcze piękne akcje obronne nie tylko Chemika. Rzeszowski team ma wielkie możliwości w tym elemencie gry, ale w meczu z przeciwnikiem zdecydowanie lepszym na siatce to za mało. Chemik wygrał zatem pewnie, czym umocnił się w fotelu lidera Orlen Ligi. Teraz myśli całego sztabu szkoleniowego i siatkarek wędrują w kierunku najbliższego rywala. A będzie nim w środę włoski Imoco Volley. Chemik - Developres 3:0 (25:19, 25:26, 25:16) Chemik: Werblińska (9), Gajgał-Anioł (7), Smarzek (14), Vejlković (14), Wołosz (3), Zaroślińska (13), Krzos (l.) oraz Jagieło, Blagojević, Bełcik Developres: Karmenowa (6), Hawryła (3), Żabińska (5), Kaczmar (2), Helić (11), Paskova (3), Borek (l.), Nickowska (l.) oraz Śliwińska, Szczygieł, Flakus (1), Kaczorowska (6)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |