Espadon urwał seta w Olsztynie
Siatkarze ze stolicy województwa zachodniopomorskiego dobrze weszli w mecz, wygrali pierwszą partię i solidnie postraszyli faworyzowany Indykpol AZS Olsztyn. Niestety, trzy kolejne sety padły łupem gospodarzy i to oni zainkasowali w tym spotkaniu pełną pulę.
Do meczu w Olsztynie siatkarze Espadonu przystępowali w niezłych humorach. Drużynie w końcu udało się wygrać spotkanie w PlusLidze (3:2 z Łuczniczką Bydgoszcz), a zespół podskoczył o jedno miejsce w tabeli. Wszyscy w klubie wierzyli, że zła seria została bezpowrotnie zakończona, a zawodników ze Szczecina czekają teraz zdecydowanie lepsze tygodnie. W pierwszej rundzie fazy zasadniczej siatkarze z Pomorza Zachodniego mieli jeszcze do rozegrania pięć spotkań. Na papierze najtrudniejszym z nich wydawała się właśnie przeprawa w Olsztynie, gdzie podopieczni Milana Simojlovicia mieli się zmierzyć z tamtejszym Indykpolem, czyli aktualnie szóstą drużyną plusligowej tabeli.
Środowe starcie szczecinianie zaczęli z Veljko Petkoviciem na rozegraniu, Bartłomiejem Kluthem w ataku, Michałem Ruciakiem i Marcinem Wiką na przyjęciu oraz Bartoszem Cedzyńskim i kapitanem Januszem Gałązką na środku. Miejsce libero zajął Adrian Mihułka, który dał bardzo dobrą zmianę w spotkaniu z Łuczniczką Bydgoszcz.
Pojedynek z Indykpolem zaczął się po myśli przyjezdnych. Espadon zdołał odskoczyć na trzy punkty (11:8), ale chwilę później na tablicy świetlnej już widniał remis. Taki stan rzeczy utrzymywał się aż do samej końcówki, gdy Szczecinianie ponownie zbudowali małą przewagę (22:20). Tę udało się utrzymać do samego końca i ostatecznie drużyna trenera Simojlovicia wygrała 25:23. Duża w tym zasługa skutecznego Bartłomieja Klutha, który zdobył aż siedem punktów w ataku. W zespole gości najlepiej spisywał się natomiast Jakub Kochanowski. Środkowy w inauguracyjnej partii zdobył pięć „oczek” dla swojej drużyny. Drugi set rozpoczął się dla gospodarzy wręcz idealnie. Asy serwisowe Woickiego i Hadravy oraz kilka akcji na siatce pozwoliły olsztynianom wyjść na prowadzenie 8:4. Przerwa na żądanie Milana Simojlovicia zrobiła jednak swoje, wybiła miejscowych z uderzenia i już po chwili straty Espadonu zmalały do jednego punktu (9:10). Niestety, dwa solidne bloki doświadczonego Daniela Plińskiego znów postawiły Espadon pod ścianą (12:17). Ambitni siatkarze ze Szczecina zdołali jednak doprowadzić do remisu i set rozstrzygał się ostatecznie w grze na przewagi. W decydującym momencie skutecznym blokiem popisał się Kochanowski i zawodnicy Indykpolu wygrali 28:26. W trzeciej odsłonie spotkania w dalszym ciągu toczyła się niezwykle zacięta walka. Do stanu 14:14 żadna z drużyn nie była w stanie zbudować choćby dwupunktowej przewagi. Dwa asy serwisowe Michała Ruciaka pozwoliły Espadonowi nieco uciec (16:14), ale gospodarze szybko wzięli się do roboty i wyrównali stan gry. O losach tej partii musiała ostatecznie zadecydować końcówka. W tej, podobnie jak w przypadku poprzedniego seta, olsztynianie wygrali 28:26. O zwycięstwie zadecydowały dwa punktowe bloki od stanu 26:26. W Espadonie dobre zawody, obok wspomnianego wcześniej Klutha, rozgrywał między innymi Marcin Wika. W Indykpolu błyszczeli środkowi, którzy przez trzy sety uzbierali łącznie aż 20 punktów. Czwarta partia ułożyła się dla zespołu z Olsztyna wręcz koncertowo. Gospodarze wyszli na czteropunktowe prowadzenie (13:9), a skutecznie punktowali między innymi przyjmujący Aleksander Śliwka i Wojciech Włodarczyk. W ekipie ze Szczecina Danaił Miłuszew zmienił na pozycji atakującego Klutha, ale nie przełożyło się to na poprawę gry Espadonu. Kolejne minuty mijały, a goście nie byli w stanie zbliżyć się do prowadzących faworytów. Asami serwisowymi popisywał się Pliński, a przewaga miejscowych wzrosła do ośmiu punktów (19:11). Strat nie udało się odrobić, nasz zespół przegrał ostatecznie 13:25 i w drogę do Szczecina ruszył bez zdobyczy punktowej. Kolejne emocje z udziałem siatkarzy Espadonu już w najbliższy poniedziałek. 5 grudnia o godzinie 18:00 drużyna Milana Simojlovicia zmierzy się we własnej hali z AZS-em Częstochowa. Indykpol AZS Olsztyn 3:1 Espadon Szczecin Sety: 23:25, 28:26, 28:26, 25:13. MVP: Daniel Pliński. Espadon: Gałązka, Kluth, Ruciak, Petković, Wika, Cedzyński, Mihułka (l) oraz Miłuszew, Borovnjak, Sladecek. Indykpol: Hadrava, Pliński, Kochanowski, Śliwka, Woicki, Włodarczyk, Żurek (l) oraz Palacios, Boswinkel, Makowski, Zniszczoł.
�r�d�o: Espadon Szczecin
relacjďż˝ dodaďż˝: maggi |