Cieszę się, że Olimpia chciała grać w piłkę
Po wygranej Górnika Łęczna nad Olimpią Szczecin 4:2 Emilia Zdunek podzieliła się z nami refleksjami po spotkaniu. Przyznaje, że nie był to łatwy mecz. - Jak przyjeżdża do ciebie drużyna, która walczy o Mistrza Polski to siłą rzeczy chcesz jej pokazać, że nie będzie jej tak łatwo cię pokonać. I tym razem nie było inaczej. Olimpia wykorzystała swoje sytuacje i udało jej się doprowadzić do remisu. Na szczęście w zespole mamy wiele indywidualności, które wiedzą co zrobić gdy drużynie nie idzie. Ciesze się, że Olimpia chciała grać z nami w piłkę, bardzo to szanuję. - powiedziała pochodząca z Zachodniopomorskiego zawodniczka, którą z trybun wspierała znaczna część rodziny.
- Na codzień mieszkam w Lublinie, ze względu na studia. Do Łęcznej jest 20 km, wiec dojazd na treningi, czy mecze nie stanowi wielkiego problemu. Cieszę się, że rodzina była ze mną. Trudno jest by najbliżsi bywali na moim meczu, więc jeśli jest okazja to starają się mnie wspierać na żywo.
Zdunek opuściła boisko w 68 minucie, widać było, że nie jest zadowolona. - Z tą zmianą to nie do końca tak. Jestem po kontuzji, w ostatniej kolejce zagrałam 20'. Teraz liczyłam na max 45', trener jednak zdecydował inaczej i zostawił mnie na boisku prawie do 70' minuty. Zmiana była, więc nieunikniona, ale faktycznie zdenerwowanie się pojawiło, bo w momencie gdy schodziłam z boiska było 2:2, lubię w takich momentach brać grę na siebie. Górnik Łęczna, po roszadach w Medyku Konin według wielu obserwatorów jest teraz głównym kandydatem do Mistrzostwa. - Nie rozmawiamy o tym w klubie. Myślę, że każda na swój sposób to odbiera. Pewnie są osoby, które maja gdzieś to z tyłu głowy, ale są też takie, które o tym nie myślą. Ja staram się robić wszystko by dać drużynie jak najwięcej od siebie i szczerze to nie mam czasu na to by zastanawiać się co ludzie mówią.
�r�d�o: wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|