Zwycięstwo na zakończenie
Piłkarze Pogoni Szczecin z kompletem punktów zakończyli ostatnie w tym roku spotkanie. Na własnym stadionie pokonali Śląsk Wrocław 2:1. Nie przyszło to jednak łatwo. Po meczu Portowcy w stronę trybun wyrzucili piłki i inne świąteczne gadżety aby podziękować kibicom za wsparcie w minionym roku. - To będą naprawdę udane święta. - dało się słyszeć głosy kibiców po spotkaniu.
Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych. Podopieczni Kosty Runjaica od początku spotkania mięli przewagę, ale nie potrafili skonstruować akcji, która zakończyłaby się sytuacją podbramkową. Pod koniec pierwszej części spotkania do głosu zaczęli dochodzić goście i finalnie to oni po 45. minutach schodzili do szatni z jednobramkową przewagą. W doliczonym czasie gry Załuskę pokonał nikt inny jak Marcin Robak. Były piłkarz Pogoni Szczecin wykorzystał prostopadłe podanie i będąc sam na sam pokonał bramkarza gospodarzy. Kibice miejscowych za złe mu tego jednak nie mięli i zawodnik, który cieszy się sympatią szczecinian po meczu schodził do szatni żegnany gromkim 'Marcin Robak'.
Po zmianie stron Portowcy od razu ruszyli do ataków. Jednak nadal szwankowała skuteczność. Gospodarze nie potrafili nawet wykorzystać 'prezentów' swojego byłego kolegi Jakuba Słowika, który obecnie strzeże bramki Śląska. Po tych kiksach powinny paść bramki. W 55. minucie w dobrej sytuacji był bardzo aktywny w spotkaniu Delev, ale skończyło sie na strzale w boczną siatkę. W odpowiedzi takie samo trafienie chwilę później zaliczył Piech. Po chwili Drygas idealnie obsłużył Deleva w polu karnym, ale Bułgar posłał futbolówkę daleko od słupka. W 68. minucie granatowo -bordowi w końcu wyrównali. Dynamiczny rajd w polu karnym przeprowadził Sebastian Kowalczyk, który chwilę wcześniej pojawił się na bboisku. Piłka trafiła do Drygasa a ten nie dał najmniejszych szans Słowikowi. Pogoń nie rezygnowała. Z dystansu próbował strzelać Podstawski jednak piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. W 73. minucie Portowcy wyszli na prowadzenie. Najpierw strzelał Majewski, ale piłka trafiła w słupek. Szczęśliwym strzelcem został Iker Guarrotxena, który dokończył akcję. Śląsk próbował jeszcze odmienić losy spotkania, ale Portwcy nie dali się zaskoczyć. I tak szczecinianie w doskonałych humorach mogą udać się na urlopy. Pomimo słabego początku i lekkiego kryzysu w ostatnich spotkaniach optymistycznie kończą ten sportowy rok. Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 2:1 (0:1) Drygas (68'), Guarrotxena (73') - Robak (45') Sędziowali:Przybył oraz Sapela i Gajda Żółte kartki: Kozulj - Broź, Ahmadzadeh, Pich, Szczepan Pogoń: Załuska - Matynia, Malec, Walukiewicz, Stec - Podstawski, Drygas, Majewski, Kozulj (62' Kowalczyk), Delew (66' Benyamina) - Guarrotxena (90' Blanik) Śląsk: Słowik - Kucharczyk, Golla, Pawelec, Broź - Augusto (39' Gąska), Labojko, Pich, Piech (74' Szczepan), Ahmadzadeh (82' Łuczak) - Robak
�r�d�o: Wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|