Koniec i początek
Duma Pomorza dołożyła kolejną cegiełkę do kryzysu Legii Warszawa. Portowcy zwyciężyli w stolicy 2:0. Początek było nieco nerwowy w wykonaniu gości. Najpierw Dante Stipica skiksował interweniującą poza polem karnym, a z ostrego kąta do bramki nie trafił Mahir Emreli. Kolejny błąd defensywy Pogoni mógł wykorzystać Luquinhas. Tym razem golkiper Pogoni uratował swój zespół. W odpowiedzi celnym strzałem dwójkową akcję wykończył Jean Carlos Silva. Po kwadransie znów niepewnie interweniował Dante Stipica. Atakujący Mahir Emreli odważnie zaatakował bramkarza Pogoni, jednak piłka zatrzymała się na słupku.
Z czasem Portowcy opanowali nerwy. Legia tym samym nie miała już tylu okazji. Co gorsza dla Wojskowych najgorsze przyszło tuż przed przerwą. Sebastian Kowalczyk posłał precyzyjne dośrodkowanie w pole karne, a tam Luka Zahovič główką pokonał bezradnego Cezarego Misztę.
Druga część meczu rozpoczęła się znakomicie dla szczecinian. Jakub Bartkowski płaskim podaniem obsłużył Rafała Kurzawę, który uderzeniem z pierwszej piłki podwyższył na 2:0. Legioniści szukali gola kontaktowego, jednak nie mieli niemal żadnych argumentów pod bramką Pogoni. Nie minęła godzina gry, a mogło być 3:0. Tym razem strzał Kacpra Kozłowskiego z trudem zatrzymał bramkarz Legii. W 69. minucie świetną interwencją popisał się Dante Stipica. Bramkarz gości wybił piłkę z linii bramkowej. Grająca z kontrataku Duma Pomorza miała następne okazje na gola. Portowcom brakowało jednak wykończenia. Z rajdem przesadził Sebastian Kowalczyk, a groźny strzał Kamila Drygasa odbił Cezary Miszta. Goście zagrali kolejne dobre zawody i odnieśli cenne zwycięstwo w Warszawie, co w historii nie zdarzało się zbyt często. zdjęcie: Pogoń Szczecin/W.Ufland
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|