Poi dwóch remisach z rzędu piłkarze Kotwicy Kołobrzeg znów wygrywają. Tym razem podopieczni Tomasza Arteniuka pokonali na własnym boisku GKS Tychy 3:2. O sukcesie naszego zespołu zadecydowały trafienia Michała Pietronia, Tomasza Malinowskiego i Honorata Stróża.



Kotwica od początku osiągnęła przewagę na boisku. Efektem była bramka zdobyta w 26. minucie przez Michała Pietronia. Osiem minut później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę głową strzelił Tomasz Malinowski.

Gdy wydawało się, że gospodarze pójdą za ciosem rajd przez pół boiska przeprowadził Marcin Kuzak, po czym dograł piłkę do Macieja Mańki, który pokonał Kamila Ryłkę. Po przerwie znów inicjatywę przejęła Kotwica. W 52. minucie potężnym uderzeniem z rzutu wolnego z ponad 30 metrów popisał się Honorat Stróż i Michałowi Kojdeckiemu pozostało jedynie po raz trzeci wyciągnąć piłkę z siatki. Pięć minut później goście ponownie strzelili kontaktową bramkę (Łukasz Kopczyk), ale mądra gra defensywy z Kołobrzegu nie pozwoliła im odrobić strat.





Kotwica dzięki tej wygranej awansowała na 3. miejsce w tabeli, a kolejne spotkanie rozegra już w najbliższą środę o godzinie 18 w Szczecinie, gdzie rywalem będzie tamtejsza Pogoń.





Kotwica Kołobrzeg - GKS Tychy 3:2 (2:1)




gole: Michał Pietroń (26), Tomasz Malinowski (34), Honorat Stróż (52) - Maciej Mańka (40), Łukasz Kopczyk (57)




żółte kartki: Kamil Ryłka, Honorat Stróż, Wołodymir Stareckij (Kotwica) oraz Jarosław Zadylak, Mariusz Masternak (GKS)




sędziował: Tomasz Garbowski (Opole)

widzów: 600 + około 140 z Tych




KOTWICA: Kamil Ryłka - Daniel Małkowski, Kamil Stankiewicz, Paweł Grocholski, Damian Kaciczak, Michał Pietroń, Honorat Stróż (75. Andrzej Matwijów), Tomasz Malinowski (62. Wołodymir Stareckij), Józef Misztal (85. Filip Sysio), Filip Marciniak, Krzysztof Rusinek.




GKS: Michał Kojdecki - Krzysztof Kozłowski, Łukasz Kopczyk, Mariusz Masternak (70. Krzysztof Bizacki), Jarosław Zadylak, Marcin Kuzak, Krystian Odrobiński, Jarosław Luty (46. Mirosław Wania), Maciej Mańka, Tomasz Kasprzyk, Łukasz Wesecki

własne/www.gazetakolobrzeg.pl