Siódmy mecz bez wygranej Chemika
W spotkaniu określanym mianem "meczu o sześć punktów" między Chemikiem POLICE a Miedzą Legnica nie obserwowano zbyt wielu porywających akcji i celnych strzałów. Mecz był dość wyrównany i zakończył się remisem 1:1 (1:1). W 45 minucie z rzutu wolnego nad murem gola zdobył Marek Sajewicz. Prowadzenie zdekoncentrowało defensywę Chemika i chwilę później Miedź wyrównała. Gola zdobył Paweł Ochota.
Chemik: Gumowski - Szałek Mich. (46' Stachowicz), Brzeziński, Szałek J., Bieniek, Krzyżanowski, Miśta, Jakuszczonek (62' Stefaniak), Szałek Mat., Sajewicz, Ciołek Miedź: Imianowski - Żółtowski, Kotlarski, Bakrać, Mikutel (46' Musiałowski), Woźniak, Gawlik (62' Kociszewski), Garuch, Ochota, Misan (80' Orłowski), Smarduch Statystyki (KP - Miedź): Strzały celne: 3 - 3 Strzały niecelne: 4 - 4 Faule: 8 - 23 Żółte kartki: 2 - 1 (Szałek J., Ciołek - Ochota) Rzuty rożne: 5 - 3 Spalone: 1 - 4 Sędziowali: Janusz Gerczyński - Arkadiusz Witkowski, Marcin Oleszak - Tomasz Tkacz (Kościan - Wielkopolski ZPN) Pogoda: całkowite zachmurzenie, przejściowa mżawka, 10 st. C Widzów: 150 Cytat meczu: "Gdybym chciał odebrać mu piłke to bym mu do aorty skoczył, a nie jak ty" - trener Czerniawski krytykując zaangażowanie Mateusza Jakuszczonka w jednej z akcji Bramki: 1:0 - 44 minuta - Marek Sajewicz 1:1 - 45 + 2 - Paweł Ochota W pierwszych 20 minutach na boisko niewiele się działo, godne odnotowania były tylko dwie sytuacje a i tak niezwiązane bezpośrednio z zagrożeniem dla którejkolwiek z bramek. W 5 minucie Marcin Garuch tak agresywnie atakował Jakuba Szałka, że... zerwał z niego prawie całą koszulkę. Dziesięć minut później pomocy masażysty Chemika POLICE wymagał... sędzia liniowy który pośliznął się na mokrej murawie i o mało nie opuścił boiska z powodu kontuzji. Dopiero w 21 minucie miała miejsce sytuacja ściśle związana z przebiegiem spotkania. W polu karnym piłka trafiła do Mateusza Gawlika, kładąc się zawodnik Miedzi zdołał jeszcze strzelić na bramką. Piłka jednak przeleciała koło bramki. Po chwili po przeciwnej stronie boiska Marek Sajewicz przyjął piłkę od Mateusza Szałka, piekielnie silnie uderzył na bramkę. Mateusz Imianowski nie zdołał złapać bomby Sajewicza, ale obrona zdołała wybić. W 28 minucie na prawym skrzydle piłkę wywalczył Przemek Ciołek, dośrodkował w pole karne jednak prosto w ręce bramkarza Miedzi. Szkoda, że podanie było tak głębokie, prawą stroną w pole karne wbiegał bowiem samotnie Mateusz Jakuszczonek. Zawodnik Chemika w promieniu kilku-kilkunastu metrów nie miał nikogo. Później po dośrodkowaniu brata Mateusza na bramkę niecelnie główkował Michał Szałek. Również strzał Michała z wolnego z 31 minuty był niecelny, minął bramkę Miedzi o zaledwie metr. W 33 minucie dośrodkowanie Mateusza Szałka dotarło do Artura Brzezińskiego, ten jednak poważnie skiksował próbując uderzyć piłkę z woleja. W kolejnych minutach Chemik nadal atakował, Vojislav Bakrać zdołał wybić w polu karnym piłkę Mateuszowi Szałkowi, zaś strzał płaskim podbiciem Sajewicza z Linii pola karnego minął bramkę. W 43 minucie szarżujący na bramkę przeciwnika Sajewicz został przed polem karnym popchnięty od tyłu przez Mateusza Gawlika. Sędzia spotkania podyktował rzut wolny. Do wykonania podszedł faulowany „Jojo”. Imianowski ustawiał mur i gdy sędzia wznowił gwizdkiem grę Sajewicz precyzyjnym strzałem ponad murem umieścił piłkę w bramce. Niestety Chemik prowadził tylko kilkadziesiąt sekund, w doliczonym czasie gry po błędzie obrony w pole karne wbiegł Paweł Ochota i precyzyjnym, silnym strzałem pod poprzeczkę wyrównał. W drugiej połowie groźniej zaatakował duet Miśta-Ciołek, niestety ten drugi naciskany przez obrońcę nie trafił w bramkę. W 55 minucie groźnie strzelał najniższy na boisku Marcin Garuch, Marcin Gumowski sparował piłkę na róg. Dwie minut później przy niepewnej postawie obrony gości w pole karne wbiegł Mateusz Jakuszczonek, niestety strzał zawodnika Chemika został zablokowany. Chwilę później młody napastnik z Polic po kopnięciu przez przeciwnika musiał opuścić boisko. W 68 minucie po dośrodkowaniu głową piłkę zgrał Tomasz Kociszewski, piłka wylądowała między Gumowskim, a wychodzącym z linii obrony Damianem Misanem. Obaj ruszyli do piłki. Minimalnie szybszy był zawodnik Miedzi, jednak nie na tyle by zdobyć gola, piłkę przejął Kamil Bieniek. Chwilę później wyśmienitą szansę na objęcie prowadzenia zmarnował Misan. Zawodnik Miedzi wyszedł do podania Ochoty, mając przed sobą tylko bramką i Gumowskiego posłał piłkę na aut bramkowy. Siedem minut później również główka Marcina Orłowskiego minęła światło bramki. W rewanżu po dośrodkowaniu Mateusza Szałka na bramkę główkował Jakub Szałek, niestety Imianowski zdołał złapać piłkę tuż koło słupka. W doliczonym czasie gry zakotłowało się pod bramką Miedzi. Najpierw w pole dośrodkował Mateusz Szałek, piłki na wślizgu nie sięgnął Sajewicz i ta przeszła na drugą stronę. Natychmiast znalazł się Krzysztof Stefaniak, jego wrzutka trafiła na środek pola do Sajewicza, ten wystawił Przemkowi Ciołkowi. Niestety strzał Ciołka choć silny wylądował prosto w rękach bramkarza gości. Remisując z Miedzią Chemik nie wygrał siódmego kolejnego spotkania w lidze. Jarosław Pedryc (trener Miedzi): Myślę, że remis jest sprawiedliwy. Gospodarze mieli swoje sytuacje, my również mieliśmy. Mam pretensje o niewykorzystane sytuacje. Przeciwnik postawił nam jednak twarde warunki i remis jest właściwym rozstrzygnięciem. Myślę że oba zespoły są w identycznej sytuacji. Myślę, że na wiosnę oba zespoły pójdą w górę tabeli. Marek Czerniawski (trener Chemika): Zasłużony remis, myślę jednak że gdybyśmy doprowadzili prowadzenie do końca pierwszej połowy mogliśmy wygrać ten mecz. Bardzo głupie zachowanie defensywy. Chłopcy pokazali w drugiej połowie walkę. Mieliśmy kilka sytuacji, szczególnie w końcówce. Z jednej strony martwią stracone punkty, z drugiej strony to było wyrównane widowisko. www.klubpilkarski.police.pl relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|