Nieduany start Sławieńskiego zespołu
W dzisiejszym meczu podopieczni Ryszarda Hendryka ulegli na wyjeździe drużynie Astry Ustronie Morskie aż 3:0.To było nasze pierwsze w historii spotkanie w rozgrywkach trzeciej ligi. Niestety, ale na pewno nikt nie marzył o takim debiucie naszego zespołu. Już po 10 minutach Sława Sławno przegrywała 2:0. Nasi piłkarze odstawali od naszego rywala. Było widać, że zawodnicy Roberta Żolika byli bardziej przygotowani do tej rywalizacji. Ale ekipa ze Sławna także w niektórych momentach stwarzała zagrożenie pod bramką golkipera Astry. Jednak to "kopacze" z nadmorskiej miejscowości cieszyli się z trzech punktów po ostatnim gwizdku sędziego. Miejmy nadzieję, że szybko zapomnimy o tym spotkaniu i w przyszłym tygodniu nasza drużyna pokona Błętkinych Stargard Szczeciński.
Trybuny były wypełnione niemal do ostatniego miejsca, a na mecz zawitało wielu wczasowiczów, którzy w tym czasie przebywali w Ustroniu. Przed spotkaniem kibice ze Sławna mieli nadzieję, że Sławieński zespół urwie punkty rywalowi. Niestety już w piątej minucie po błędzie naszej defensywy straciliśmy gola. Po kolejnej straconej bramce w 10 minucie było wiadomo, że Sławie będzie ciężko odrobić dwubramkową stratę. Przez pierwsze 25 minut ekipa gospodarzy przeważała. Do tego Astra miała rzut wolny a po strzale Andrzeja Wojciechowskiego uderzyła na nasze szczęście w słupek. Goście stworzyli parę dogodnych sytuacji, ale nie potrafili pokonać bramkarza gospodarzy. Miejscowi nie pozostawali dłużni i cały czas atakowali, lecz w bardzo dobrej dyspozycji był nasz bramkarz Piotr Kaźmierczak. Podczas meczu urazu doznał nasz były zawodnik z drużyny Mirosław Wawerczak i był zmuszony opuścić plac gry. W drugiej części meczu goście poprawili swoja grę. Zaczęli gościć pod bramką Astry. Dogodne sytuacje miał Marcin Chyła, ale nie zdołał pokonać bramkarza Astry. Na nasze nieszczęście straciliśmy kolejną bramkę. Piłkę do siatki skierował z rzutu karnego Andrzej Wojciechowski. Ten gol przesądził o losach meczu i wiadomo było kto będzie się cieszył z trzech punktów po ostatnim gwizdku sędziego. Przyjezdni próbowali chociaż uzyskać trafienie honorowe, jednak bez powodzenia. Astra z sukcesem w defensywie się broniła i nie dopuściła do straty gola. relacjďż˝ dodaďż˝: 20VXC94 |
|