Udana inauguracja Świtu
Debiut trenera Mariusza Kurasa w roli szkoleniowca Świtu wypadł bardzo udanie. Zawodnicy z północnego Szczecina rozbili przed własną publicznością Polonię Środa Wielkopolska, aż 6:0 i objęli prowadzenie w ligowej klasyfikacji.
W wyjściowej jedenastce Świtu znalazło się tego dnia 4 debiutantów, w tym 2 młodzieżowców. Skolwinianie ruszyli do ataków od początku i po niespełna kwadransie prowadzili 2:0, po trafieniach Szymona Kapelusza oraz Oleha Synytsii, a obie bramki były bardzo podobne i poprzedziły je składne zespołowe akcje. Świtowcy atakowali, tworząc kolejne okazje, ale dobrze w między słupkami bramki Polonii spisywał się Przemysław Frąckowiak.
5 minut przed przerwą piłka zatrzepotała w siatce rywali po raz trzeci, kiedy to mocne dośrodkowanie Oleha Synytsii fantastycznie wykończył debiutujący w barwach Świtu Przemysław Kędziora. Ręce po tym uderzeniu same składały się do oklasków, a popularny „Kędzi” ustalił tym trafieniem wynik do przerwy.
Po zmianie stron Świtowcy dość szybko zdobyli czwartego gola, a jego autorem był Kacper Wojdak, który wpakował piłkę do siatki strzałem z najbliższej odległości po rzucie rożnym. Piąta bramka to zasługa Szymona Kapelusza, który pewnie wykorzystał rzut karny i wspólnie z Piotrem Okuniewiczem z Zawiszy Bydgoszcz jest po pierwszej kolejce na czele klasyfikacji strzelców. Po godzinie gry „Super Mario” zdecydował się na potrójną zmianę, a na boisku pojawili się Patryk Paczuk, Adam Nagórski oraz Kacper Wachowiak. Ten ostatni nie będzie miło wspominał debiutu w barwach Świtu, bo po pięciu minutach padł ma murawę z bólem w stawie kolanowym i ostatecznie musiał opuścić plac gry - życzymy mu aby uraz nie był poważny i aby szybko powrócił do gry! Kończący mecz w osłabieniu Świt nadal nacierał i po jednej z akcji „skolwiński Shevchenko” został sfaulowany w szesnastce rywali, przez co arbiter podyktował drugi tego dnia rzut karny. Pewnym egzekutorem tym razem okazał się Adam Nagórski, który wniósł sporo ożywienia do gry Dumy Skolwina. Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale m.in. pojedynek 1:1 z goalkeeperem ze Środy przegrał Dominik Dziąbek. Ostatecznie Świtowcy zwyciężyli różnicą 6 bramek i zanotowali bardzo dobre wejście w sezon. Jak podkreślał jednak trener Mariusz Kuras na pomeczowej konferencji - „jedna jaskółka wiosny nie czyni”. Więc przyjmujemy z zadowoleniem rezultat meczu z Polonią i szykujemy się już do kolejnego starcia w piątek 12 sierpnia o godzinie 18.00 w Grudziądzu z tamtejszą Olimpią, która jest uważana za faworyta rozgrywek i którą nie tak dawno gościliśmy w północnym Szczecinie… ŚWIT SZCZECIN - POLONIA ŚRODA WLKP 6:0(3:0) 1:0 Szymon Kapelusz 9’ 2:0 Oleh Synytsia 13’ 3:0 Przemysław Kędziora 40’ 4:0 Kacper Wojdak 51’ 5:0 Szymon Kapelusz 64’ k 6:0 Adam Nagórski 70’ k Świt: Matłoka - Wojdak, Kuzko, Kamiński (60’ Wachowiak) - Ładziak (60’ Paczuk), Białczyk, Kujawa (83’ Dziąbek), Synytsia (80’ Goździk) - Kapelusz, Kędziora (60’ Nagórski). Polonia: Frąckowiak - Kultys (46’ Giełda), Wujec, Milachowski, Skrobosiński, Pryimak (46’ Nowak), Bartkowiak (79’ Maślanka), Durueke (46’ Walczak), Buczma, Pawlak (52’ Witkowski), Drame. relacjďż˝ dodaďż˝: Swit1952 |
|