Bardzo cenne zwycięstwo
Bardzo trudny mecz czekał podopiecznych Marka Karmazyna w 11 kolejce rozgrywek Klasy Okręgowej. Maszewiacy po wyjazdowym zwycięstwie przed tygodniem w Stuchowie, podejmować mieli zawsze groźne rezerwy polickiego Chemika, który w tym samym dniu rozgrywał swoje spotkanie z Miedzią Legnica w Policach. Tym samym sztab szkoleniowy policzan liczył na wzmocnienia pierwszego zespołu, który swój mecz zakończył godzinę przed rozpoczęciem sobotniego spotkania w Maszewie. Goście zdołali opóźnić spotkanie tak, że 3 zawodników zdążyło dojechać i rozpocząć mecz w wyjściowej jedenastce. Początek spotkania to wzajemne badanie możliwości obu zespołów. Maszewiacy zaczęli spotkanie lekko cofnięci pozwalając na swobodne rozgrywanie piłki policzanom. Jednak goście w miarę upływu czasu napotykali na coraz twardszy opór ze strony gospodarzy, którzy grali umiejętnie w obronie i czekając na wyprowadzenie kontrataków. Pierwsi groźną okazję do zdobycia bramki stworzyli sobie "chemicy" w 11 minucie kiedy to po dośrodkowaniu w pole karne głową do bramki piłkę w światło bramki kieruje zawodnik gości. Na szczęście w tej sytuacji przytomnie w bramce zachowuje się Michał Ślęzak i skuteczną interwencją w beznadziejnej sytuacji chroni gospodarzy od utraty bramki. Od tego momentu zielono-czerwoni zwierają szyki w obronie grając tym samym odważniej w ofensywie. Pierwszą groźną akcję maszewiacy stwarzają sobie w 21 minucie kiedy to po zagraniu w pole karne piłkę źle przyjmuje Młynarczyk będąc tuż przed bramkarzem gości. W 30 minucie spotkania indywidualną akcję przeprowadza Marcin Zwolak decydując się na strzał z 35 metrów. Mocno uderzona piłka ku rozpaczy kibiców maszewskich trafia tylko w poprzeczkę bramki policzan. Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy meczu gospodarze przeprowadzają akcję po której wykonywali rzut rożny z prawego narożnika boiska. Do piłki podchodzi etatowy wykonawca tego stałego fragmentu gry Marcin Zwolak, po którego dośrodkowaniu piłka trafia wprost na nogę Przemysława Stosio, który strzałem z pierwszej piłki z ostrego kąta zdobywa bramkę. Od tego momentu goście chcąc odrobić straty ruszyli do bardziej zdecydowanej ofensywy. W 60 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka po zbiciu głową o centymetry mija bramkę maszewską. W odpowiedzi na ta sytuację zielono -czerwoni przeprowadzają kontrę w której głównym bohaterem mógł zostać Młynarczyk. Nasz napastnik po wymanewrowaniu 2 obrońców i bramkarza kieruje piłkę w stronę pustej bramki. Niestety ku rozpaczy gospodarzy piłka odbijając się od słupka trafia wprost w ręce jeszcze leżącego golkipera Chemika. Do końca spotkania gospodarze skutecznie się bronili zaś goście jeszcze tylko raz stworzyli sobie groźną sytuację, kiedy to po strzale z rzutu wolnego najstarszego na boisku Józefa Rembisza piłka trafiła w prawy słupek bramki Ślęzaka. Z przebiegu całego spotkania mecz był bardzo wyrównany. Jednak to zielono-czerwoni stworzyli sobie więcej bardziej klarownych sytuacji z których wykorzystali jedną co pozwoliło im na odniesienie bardzo cennego zwycięstwa. Maszewiakom należą się słowa uznania za walkę i zaangażowanie w tym spotkaniu co może wróżyć dobrze w dalszej części rundy jesiennej. Masovia Maszewo - Chemik II Police 1:0 (0:0) bramka: Stosio Przemysław (47'). Masovia: Ślęzak - Kozakowski, Osesik, Borkowski, Psujek, Mazur, Wino, Izdebski, Zwolak (88' Olszewski), Młynarczyk, Stosio (90' Klotz). sędziowali: Struk - jako arbiter główny Bywalec oraz Lewandowski H. - jako asystenci www.masovia.net/kichu relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|