»z newsa« Najniższy wymiar kary
W środowe popołudnie przyszło rozgrywać podopiecznym Marka Karmazyna 12 kolejkę Klasy Okręgowej. Termin dla większości zespołów był dosyć niefortunny ze względu obowiązki zawodowe piłkarzy. Jednak w zespole Masovii po ostatnich zwycięstwach panowała pełna mobilizacja wśród zawodników i Masovia mimo takiego terminu do spotkania przystępowała w optymalnym składzie. Od pierwszego gwiazdka arbitra było widać iż to Masovia jest ostatnio na fali wznoszącej, gdyż to właśnie goście przejęli inicjatywę. Maszewiacy od początku grali bardzo mądrze dłużej utrzymując się przy piłce i groźnie atakując. Swoje szanse na zdobycie bramki w pierwszym kwadransie mieli między innymi: Młynarczyk, Zwolak i Stosio. Jednak nieskuteczność naszych zawodników spowodowała, iż na boisku utrzymywał się bezbramkowy remis. Gospodarze po raz pierwszy groźniej zaatakowali w 20 minucie, jednak w bramce maszewskiej przytomnie zachował się Ślęzak. Między 20 a 40 minutą to znowu przewaga zielono-czerwonych. W 28 minucie strzał Młynarczyka trafia w poprzeczkę zaś 10 minut później w polu karnym bramkarz Iny nieprzepisowo powstrzymuje Przemka Stosio za co sędzia jednak nie dyktuje rzutu karnego. Jednak w 40 minucie swoją przewagę maszewiacy dokumentują bramką a jej autorem jest właśnie Przemek Stosio potwierdzając swoją dobra dyspozycję strzelecką w ostatnich 3 meczach. Druga część meczu rozpoczęła się od bardziej odważnych ataków gospodarzy, którzy jak najszybciej chcieli zdobyć bramkę kontaktową. Jednak w swojej najlepszej okazji na drodze stanął im golkiper maszewski chroniąc swój zespół od utraty gola. Goście dalszej części gry jeszcze bardziej uporządkowali swoją grę stwarzając co chwilę sytuacje na podwyższenie wyniku zaś po wejściu na boisko Olszewskiego gra ofensywna Masovii jeszcze bardziej nabrała tempa siejąc zamęt w defensywie Iny. W 85 minucie swoją bardzo dobrą dyspozycję po raz kolejny potwierdza Stosio, kiedy z lewej strony asystuje Młynarczykowi, który z bliskiej odległości podwyższa wynik meczu na 2:0. Po tej bramce mało kto wierzył, że Masovia może ten mecz jeszcze przegrać. Mało tego w doliczonym czasie 50 metrowym rajdem popisuje się Piotrek Wino, który będąc sam na sam pokonuje bramkarza gospodarzy ustalając tym samym wynik spotkania. Maszewiacy zagrali dobre spotkanie, dyktując w nim warunki praktycznie przez całe 90 minut wymierzając gospodarzom najniższy wymiar kary. Cieszy postawa zespołu który po fatalnej pierwszej części rundy najwyraźniej się otrząsnęli.Jednak nie należy już spoczywać na laurach tym bardziej że za 3 dni zielono-czerwonych czeka bardzo trudne spotkanie, kiedy to na własnym boisku podejmować będą rezerwy Pogoni. masovia.net relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|