Odrzanka zgasiła Zorzę
W sobotnie popołudnie w Dobrzanach odbyły się dwa atrakcyjnie zapowiadające się spotkania, miejscowa Zorza podejmowała Odrzankę Radziszewo. Do tego warto dodać, że oba spotkania były "spotkaniami na szczycie". Przedmecz juniorów zapowiadał już wielkie emocje. Zorza - v ce lider tabeli po dość emocjonującym meczu pokonała lidera z Radziszewa 3-2 i obie drużyny zamieniły się pozycjami w tabeli. Wynik na pewno byłby większy gdyby obie drużyny wykorzystały swoje świetne okazje strzeleckie.
Po meczu juniorów do rywalizacji przystąpiły zespoły seniorskie. Tutaj sytuacja była na odwrót lider z Dobrzan podejmował v-ce lidera z Radziszewa. Już pierwsze minuty zapowiadały wielkie emocje, tym bardziej ze goście z Radziszewa już w 10 minucie objęli prowadzenie po strzale Sinkowskiego. Po tym wydarzeniu gospodarze przejęli inicjatywę i próbowali doprowadzić do remisu, jednakże ich ataki były rozbijane tuż przed polem karnym. W 35 minucie gospodarze doprowadzili do wyrównania. Piłka została wrzucona z rzutu wolnego w pole karne gości, wraz z wiatrem nabrała prędkości przez co zmyliła bramkarza Odrzanki a strzałem głową akcję wykończył Rogala. Po tej bramce z niewyjaśnionych przyczyn zawodnik Zorzy z numerem 10 zaczął wyzywać zawodników gości. Stwierdził on, że Odrzanka jest słaba i "g... gra". Ty niemiłym akcentem zakończyła się pierwsza połowa. Druga część rozpoczęła się jak pierwsza od wymiany ciosów, którą niespodziewanie ponownie wygrała Odrzanka a dokładnie Sinkowski, który dał Odrzance prowadzenie. Po tej bramce miało miejsce nieprzyjemne zdarzenie. Jeden z kibiców Zorzy wbiegł na boisko i piłką która leżała na ziemi z całej siły trafił w zawodnika z Radziszewa. Po straconej bramce Zorza wyraźnie zgasła mimo tego, że próbowała wyrównać, a Odrzanka coraz śmielej atakowała czego efektem była bramka zdobyta przez Sinkowskiego niestety niesłusznie nie uznana przez arbitra. W ostatnich minutach spotkania Odrzanka wykonywała rzut wolny z okolic 20 metra od bramki Zorzy. Do piłki podszedł Piwowarski i huknął jak z armaty trafiając w same okienko bramki Zorzy. Wielka radość gości z Radziszewa, a Zorza na kolanach. Schodząc do szatni kolejny z kibiców Zorzy próbował swoją rozpacz zagasić na zawodnikach Odrzanki jednakże widząc, że został sam przy 10 piłkarzy gości spuścił głowę i wyszedł z szatni. Po tej kolejce obie drużyny zamieniły się miejscami w tabeli, na jak długo to się okaże, teraz Odrzanka będzie starała się utrzymać pozycję lidera. relacjďż˝ dodaďż˝: 39 |
|