Bez niespodzianki
Nie było niespodzianki w meczu 11 serii spotkań o mistrzostwo koszalińskiej “okręgówki” pomiędzy Płomieniem Jeżyczki, a Bałtykiem Koszalin. Wicelider rozgrywek przyjechał do maleńkich Jeżyczek po 3 punkty i zdobył je bez większych kłopotów. Przy bardzo ładnej pogodzie i przy setce kibiców, wśród których znalazł się także prezes ZZPN Jan Bednarek, goście od pierwszego gwizdka arbitra ruszyli na bramkę miejscowych. Napór przyniósł wymierny efekt już w 6 min. gry. Grający wysokim pressingiem piłkarze Bałtyku przejęli futbolówkę 35 metrów od bramki Płomienia. Piłka trafiła do najlepszego strzelca przyjezdnych, Krzysztofa Miętka, a ten na dużej szybkości wbiegł w pole karne gospodarzy i po przedryblowaniu dwóch defensorów Płomienia znalazł się w sytuacji sam na sam z Radosławem Grzebieniem i strzałem w dalszy róg bramki dał przyjezdnym prowadzenie. Po stracie gola na ok. 10 min. przebudzili się miejscowi. Przycisnęli troszkę rywala, a to głównie za sprawą indywidualnych akcji Michała Kopala oraz Wojciecha Bartkowiaka, ale po ich strzałach z dystansu pewnie interweniował Damian Pietkowski. Następnie w odstępie zaledwie 120 sek. ponownie dwukrotnie w roli głównej wystąpił K. Miętek. Za pierwszym razem po strzale goleadora Bałtyku ładną interwencją popisał się R. Grzebień i sparował piłkę na rzut rożny. 2 min. później pierwsze uderzenie K. Miętka jakoś bramkarz gospodarzy wybronił, ale przy dobitce i bardzo biernej postawie defensywy był już bez szans. Była to 20 min. spotkania. W dalszej części tej odsłony meczu przewagę w polu mieli przyjezdni, częstokroć przeprowadzając groźne akcje po których jednak skutecznie interweniowali obrońcy Płomienia. Zagapili się tylko jeden raz, kiedy to po dwójkowej akcji Łukasz Szymański - Mateusz Wiśniewski, ten pierwszy plasowanym strzałem po ziemi z ok. 10 metra zdobył tak zwaną bramkę do szatni. Płomień po zejściu z boiska w 37 min. spotkania aktywnego M. Kopala, grał bardzo statycznie i wielką trudnością było dla niego zbliżenie się pod bramkę Bałtyku.
Drugie 45 min. gry było mało interesującym fragmentem spotkania. Gospodarze mogli zdobyć honorowe trafienie po serii 3 kolejnych rzutów rożnych, po których dochodziło do potwornego zamieszania w polu bramkowym gości. Najbliżsi zdobycia kontaktowego gola byli Mariusz Jacewicz i W. Bartkowiak, ale po ich strzałach piłka trafiała w zawodników Bałtyku i wychodziła na kolejne rzuty rożne. Goście również mieli 3 wyśmienite okazje na podwyższenie prowadzenia. Za pierwszym razem atomowe uderzenie zza szesnastki K. Miętka z ogromnym trudem R. Grzebień sparował na poprzeczkę. Następnie M. Wiśniewski znalazł się w sytuacji jeden na jeden z golkiperem Płomienia i nie potrafił wykorzystać tej wyśmienitej okazji. R. Grzebień wyłuskał mu futbolówkę spod nóg, a powracający obrońcy Płomienia wybili piłkę ze swojego pola karnego. W ostatnich minutach spotkania gola mógł zdobyć również Mateusz Miłek. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Ł. Szymański, na 11 metrze interweniował R. Grzebień, ale wybił piłkę zbyt krótko. Trafiła ona pod nogi M. Miłka, który zdecydował się na zagranie futbolówki lobem. Uczynił to jednak zbyt mocno i wynik tej konfrontacji nie uległ już zmianie. Bałtyk wygrał zasłużenie, był zdecydowanie lepszy we wszystkich aspektach piłkarskiego rzemiosła. Na tle tak wymagającego rywala, mający ogromne problemy kadrowe Płomień, zaprezentował się, zwłaszcza w drugiej połowie meczu, całkiem przyzwoicie. Głównie w defensywie, bo z przodu tym razem wyglądało to bardzo kiepsko i pierwszy raz w tym sezonie, ekipa z Jeżyczek nie zdobyła ani jednego gola. Nie ma się zresztą czemu dziwić, skoro o obecnym obliczu Płomienia, w głównej mierze decydują zawodnicy, którzy w ubiegłym sezonie byli jedynie rezerwowymi w A-klasie (Parus, M. Śmiech, Kaliszczak, Cybulski czy zaledwie siedemnastoletni Paweł Borowski). Aby do wiosny… Płomień Jeżyczki - Bałtyk Koszalin 0:3 (0:3) 0:1 Krzysztof Miętek (’6); 0:2 Krzysztof Miętek (’20); 0:3 Łukasz Szymański (’45). Skład Płomienia : Grzebień - Parus, M. Jacewicz, Kołodziej, Pietruk - K. Borowski, Miękus, A. Śmiech (’65 Kaliszczak), Michał Kopal (’37 P. Borowski) - Bartkowiak, M. Śmiech (’68 Cybulski). Żółta kartka : M. Jacewicz relacjďż˝ dodaďż˝: kaziu1115 |
|