»z newsa« Lider sprawdzi mistrza
Potyczka największych rywali, pojedynek o „Mistrzostwo Szczecina”, najlepsze widowisko wśród meczów juniorskich – czyli inaczej zbliżające się wielkimi krokami zawody na Tenisowej pomiędzy tamtejszym Salosem Szczecin, a niepokonaną, liderującą Pogonią. Salos przywita gości na murawie już w sobotę o godzinie 13:30! Warto przyjść wtedy na Tenisową... Dlaczego? Powodów jest wiele. Nie tak miało być... Na to spotkanie zawodnicy obu drużyn czekali od początku sezonu, ale spodziewali się trochę innej sytuacji w tabeli. Obie ekipy miały być jak dotąd niepokonane i właśnie sobotnie spotkanie miało wyłonić nowego, samotnego lidera rozgrywek. Tymczasem sprawy mają się trochę inaczej. Otóż Salos plasuję się na czwartym miejscu, ale o tym za chwilę... Za to Portowcy nie mają powodów do narzekania. Podopieczni Krzysztofa Sobieszczuka są jak dotąd jedyną nie pokonaną ekipą w lidze i piastują fotel lidera rozgrywek LWJ Starszych. Trochę historii Historia powszechnie nie jest lubianym przedmiotem szkolnym, ale taki jej rodzaj na pewno zainteresuje kibiców i samych zawodników obu ekip. W ostatnich dwóch sezonach Salos próbował swoich sił z Pogonią czterokrotnie. Portowcy nie mogą być jednak dumni z wyników w potyczkach z Salezjanami. Trzykrotnie Granatowo-Bordowi schodzili z boiska pokonani i wywalczyli jeden remis. Co ciekawe, ani razu nie wygrali z Salosem. Oto rezultaty spotkań pomiędzy tymi dwoma ekipami w ostatnich sezonach: 27-10-2006: Salos Szczecin 2:1 Pogoń Szczecin 03-06-2007: Pogoń Szczecin 1:1 Salos Szczecin 30-08-2007: Pogoń Szczecin 0:1 Salos Szczecin 11-11-2007: Salos Szczecin 2:1 Pogoń Szczecin W ogólnym rozrachunku Salos bywał lepszy, nie zawsze było tak na boisku – zaznacza kapitan Portowej Jedenastki, Michał Paszkowski. Nie liczy się to, co było kiedyś, ważne jest to co dzieję się teraz. Tym razem to my jesteśmy liderem w lidze. Wygraliśmy wszystkie mecze i wierzę w to, ze po jutrzejszym meczu dalej tak pozostanie i rozpędzona „Granatowo-Bordowa lokomotywa” nie zatrzyma się. Bramkowo również prowadzi Salos - 6-3 na ich korzyść. W pamięci Pogoniarzom zapadł najbardziej zapewne ostatni pojedynek, kiedy to prowadzili 1:0, by kilka minut później stracić prowadzenie i zejść z boiska pokonanym 1:2. To jednak już przeszłość i zawodnicy Dumy Pomorza, którzy w tym sezonie nie zawodzą, myślą tylko o sobotniej potyczce i nie widzą innego finału jak tylko 3 punkty. Sobota, to najbliższy czas, by choćby trochę poprawić statystyki pojedynków z Salezjanami. Lecz historia lubi się powtarzać... Przedmeczowy świat liczb W historii Pogoń na tle Salosu nie wygląda rewelacyjnie, ale za to sezon 2008/2009 jest na pewno powodem do dumy. Portowcy w 13 spotkaniach nie stracili punktu, dzięki czemu zajmują pierwsze miejsce z przewagą 11 punktów nad drugą Iną Goleniów. Salos plasuje się dopiero na 4. pozycji. Głównym powodem tego są dwie porażki i dwa podziały punktów. Pogoń zdobyła 58 bramek, Salos tylko 31 (prawie dwa razy mniej!). Za to Salos może pochwalić się lepszą destrukcją, o czym świadczy liczba 7 przy bramkach straconych. Pogoń wyciągała piłkę z siatki zaledwie o 4 bramki więcej. Gospodarze na własnym obiekcie stracili tylko jednego gola, a Portowcy strzelają na wyjeździe więcej niż w meczach u siebie. Tak więc patrząc na liczby to Pogoń jest faworytem najbliższych zawodów. Granatowo-Bordowa sobota na Tenisowej? My już dawno zapomnieliśmy o wcześniejszych niepowodzeniach – zapewnia pomocnik Pogoni, Krzysztof Rosiński. W poprzednich meczach nie byliśmy wcale gorsi od drużyny Salosu, a mimo to nie potrafiliśmy pokazać swojej wyższości nad rywalami. W tym sezonie pokazujemy, że nie ma dla nas drużyny, która stawiła by nam czoła i mam nadzieję, że po jutrzejszym meczu dalej będziemy jedyną niepokonaną drużyną w lidze. Nastroje bojowe, atmosfera w szatni znakomita, świetna passa, jednak małe roszady w składzie. Nie zagra Daniel Wólkiewicz, Marcin Zomerski (wyjazd z pierwszym zespołem) oraz Hubert Bylicki, Jakub Czerwiński i Igor Demski (występ w meczu Okręgówki), a także Damian Adamczuk (juniorzy młodsi). Paweł Bącler wciąż leczy kontuzje, a występ Radosława Gluzy stoi pod małym znakiem zapytania. Tygodniową rehabilitację przechodził Marcin Juszczak. Miejmy nadzieję, że ból torebki stawowej ustąpił w 100% i jak dotąd najlepszy strzelec Portowców wystąpi w sobotę przeciwko Salosowi. Wychodzimy najsilniejszą jedenastką – zapewnia trener juniorów starszych, Krzysztof Sobieszczuk. Czeka nas kolejny ciężki mecz, tym razem z Brązowym Medalistą Mistrzostw Polski. Nastawienie jest bojowe wiemy, że Salos przegrał w tą środę 3:0. Oglądaliśmy ten mecz i kilka innych występów Salosu, więc wiemy miej więcej jak grają i jakie mają słabsze strony. Mimo to w piłce różnie bywa, a w szczególności wśród juniorów. Przed Portowcami ciężka konfrontacja, jednak pokazali już, ze potrafią wychodzic z opresji i nie pozostaje im nic innego jak udowodnic, że zasługują na miano najlepszej drużyny w lidze. Początek wielkich derbów już w sobotę przy ul. Tenisowej o godzinie 13:30. Salos vs. Pogoń – taki mecz tylko raz na kilka miesięcy! Zapraszamy. www.pogon91.futbolowo.pl relacjďż˝ dodaďż˝: cekin |
|