»z newsa« Honorowa porażka
Chemik przegrał we wczorajszym meczu na gorącym terenie Budowlanych w Łodzi 0:3.
Mimo niekorzystnego wyniku, policzanki nie były jednak wiele gorszym zespołem od faworyzowanych przeciwniczek, piastujących przecież od kilku tygodni fotel lidera tabeli. Mieliśmy piłki w górze, które powinny przeważyć na naszą korzyść - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec Chemika Mariusz Bujek. Niedosyt pozostał, bowiem PSPS dzielnie i do końca walczył w każdym z trzech przegranych setów do 22, 23 oraz znów 22. Istotne, a być może decydujące okazały się braki w składzie Chemika. W Łodzi nie zagrały Monika Bryczkowska oraz Ewa Kwiatkowska, czyli liderki zespołu z Polic. Nieobecność tej drugiej szczególnie dał się we znaki. W miejsce Bryczkowskiej bardzo dobrze zagrała Agnieszka Kazaniecka, natomiast Kwiatkowskiej nie dało się już zastąpić - potwierdził trener, po czym dodał: Graliśmy z liderem. Jakby był to zespół mniej doświadczony, to pewnie my byśmy wygrali wczoraj do zera. W Łodzi zabrakło także konsekwencji taktycznej, nad czym między innymi zespół będzie pracował w czasie długich przygotowań do następnego ligowego spotkania, które dopiero 8 listopada we własnej hali. W tym czasie Chemik ma rozegrać mecze sparingowe, być może także w Gdańsku. własne relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|