Decydowały niuanse
Rozczarowane i złe wracały z Chorzowa siatkarki PRO KON STAL Piasta. I trudno im się dziwić, ponieważ przegrały z Sokołem 1:3 i mocno skomplikowały sobie sytuację w tabeli. Frustracji szczecinianek trudno się dziwić z jeszcze jednego powodu. Na Śląsku rozegrały bowiem dobry mecz, a mimo to nie wywalczyły ani jednego punktu.
W tygodniu poprzedzającym spotkanie działacze PRO KON STAL Piasta próbowali przełożyć ten pojedynek na inny termin. Powód? W środę zachorowała Edyta Rzenno, a to oznaczało, że kadra naszego zespołu skurczyła się do …siedmiu zawodniczek, w tym dwóch rozgrywających. Niestety, Sokół nie wyraził zgodę na zmianę terminu, a PZPS niwiele w tej sprawie mógł pomóc. W efekcie Rzenno pojechała na Śląsk, tyle tylko, że niemal cały wyjazd przeleżała w łóżku. Na boisko wyjść jednak musiała i trzeba przyznać, że radziła sobie zupełnie przyzwoicie. Podobnie zresztą jak jej koleżanki. W pierwszym secie prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, ale żadnej z drużyn nie udało się wywalczyć większej przewagi niż dwa punkty. Przy stanie 19:17 dla miejscowych, trener Marek Mierzwiński poprosił o drugą już w tej partii przerwę, lecz jego podopiecznym nie udało się zniwelować tej niewielkiej straty już do końca tej części gry. W drugiej odsłonie, PRO KON STAL Piast od początku rzucił się do ataku i na efekty takiej taktyki nie trzeba było długo czekać. Szczecinianki szybko uzyskały przewagę, a że grały praktycznie bezbłędnie, to bez problemów doprowadziły do wyrównania w meczu. Kluczowy dla losów spotkania okazał się trzeci set, który przez długi czas wydawał się być pod kontrolą naszej drużyny. Szczecinianki prowadziły w nim 17:13 i wszystkie znaki na niebie wskazywały, że to one rozstrzygną tę partię na swoją korzyść. Niestety, w jednym ustawieniu straciły osiem punktów i nie dość, że roztrwoniły przewagę, to jeszcze pozwoliły chorzowiankom na odzyskanie właściwego rytmu gry. Następna partia, to już była prawdziwa wojna nerwów, tyle tylko, że to rywalki cały czas miały minimalną przewagę. Siatkarki PRO KON STAL Piasta obroniły jeszcze dwie piłki meczowe, ale na więcej tego dnia nie było je stać. - Nie wyciągamy wniosków z poprzednich spotkań. Choć nasza gra wyglądała zupełnie nieźle, to jednak nadal popełniały zbyt dużo błędów. I to właśnie one zadecydowały o naszej porażce. W trzecim secie wystarczyło tylko spokojnie grać p unkt za punkt... My tego nie zrobiliśmy i praktycznie sprezentowaliśmy tę partię Sokołowi. Żal tego meczu, bo mogliśmy, a nawet powinniśmy go wygrać. Co dalej? To proste, musimy wygrać wszystkie pozostałe mecze. Nie ma innego wyjścia - stwierdził po spotkaniu trener Mierzwiński. źródło: piastszczecin.pl relacjďż˝ dodaďż˝: baaru |
|