Patent na liderów
Niezwykle emocje towarzyszyły środowemu spotkaniu AZS Koszalin z drużyną Polpharmy Starogard Gdański. Po raz kolejny jednak podopieczni Jeffa Nordgaarda pokonali wyżej notowanego rywala 88:76.
Początek meczu nie wskazywał jednak porażki „Kociewskich Diabłów”. Starogardzianie szybko objęli prowadzenie a po trójce Eldridge’a było już 17:6. - Przespaliśmy pierwsze minuty meczu, przez co było trochę nerwowo. Nerwy podziałały na nas jednak mobilizująco - powiedział dla portalu koszykarski.pl Przemysław Łuszczewski, zawodnik AZS, z którym trudno się nie zgodzić. Koszalinianie po serii straconych punktów, wzięli się za odrabianie strat, co przyniosło oczekiwany rezultat. Zawodnicy AZS dopiero w połowie drugiej kwarty objęli pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu. Przy rzucie za trzy punkty faulowany był Arabas, który nie zmarnował doskonałej okazji do zdobycia punktów, trafił wszystkie trzy rzuty wolne, wyprowadzając tym samym swój zespół na prowadzenie 29:26. Od tej pory na parkiecie toczyła się wyrównana walka kosz za kosz. Na parkiecie dwoił się i troił George Reese. Amerykanin zanotował w spotkaniu przeciwko Polpharmie Starogard double - double zdobywając 23 punkty i 14 zbiórek. Problemy Polpharmy rozpoczęły się w trzeciej kwarcie, kiedy to z powodu pięciu fauli parkiet opuścić musieli Coleman i Eldridge. Do końca spotkania z tego samego powodu nie dotrwał również Jacek Sulowski oraz gracz AZS, Javier Mojica. Gdy na dziewięć minut przed zakończeniem spotkania na tablicy było 62:58 przypomniał o sobie Przemysław Łuszczewski, który w odstępie jednej minuty trafił dwukrotnie za trzy. Chwile później kolejne punkty zdobywali Reese i Swanson a przewaga AZS wzrosła do jedenastu punktów. Koszalinianie kontrolowali przebieg meczu… do czasu. Po raz kolejny podopieczni Jeffa Nordgaarda zbyt szybko uwierzyli w zwycięstwo i po trzech stratach z rzędu koszalińskiego zespołu zaczęło być nerwowo. W grze AZS widać było wyraźnie brak Igora Milicicia, który do gry swojego zespołu w takich sytuacjach wprowadza spokój i opanowanie. Mimo chwili słabości koszalinianie nie oddali prowadzenia do samego końca. W ostatnich minutach spotkania po faulu przy rzucie na Przemysławie Łuszczewskim za dyskusję z sędziami przewinieniem technicznym ukarany został Erick Barkley. Polski skrzydłowy AZS wykorzystał wszystkie cztery rzuty wolne a Polpharma przegrała ostatecznie 88:76. źródło: koszykarski.pl / własne relacjďż˝ dodaďż˝: kronos85 |
|