Dobry mecz, ale tylko przez 30 minut...
Szczypiornistki koszalińskiego AZS-u Politechnika rozegrały mecz z aktualnym liderem i zarazem aktualnym Mistrzem Kraju.
W tym spotkaniu swój debiut zanotowała Wioletta Serwa, która w drużynie z Koszalina będzie występować z numerem 88. Przed spotkaniem kontuzji nabawiła się ta, na którą w Koszalinie liczą najbardziej, bowiem to dzięki jej wspaniałym interwencją w poprzednim sezonie AZS Politechnika zdobył Puchar Polski - Iwona Łącz. Później jednak Iwona stanęła pomiędzy słupkami koszalińskiego zespołu, ale na zaledwie parę minut, bowiem ból nie pozwalał jej pokazać swoich wyśmienitych umiejętności. W bramce zastąpiła ją najpierw Anna Morawiec, a później Agnieszka Kwiecień. Początek spotkania należał do dziewczyn z Lublina, które twardą grą i skocznością przy rzutach, nie dawały szans naszym w obronie. Kolejne minuty to powolne gonienie wyniku i rozpędzanie się tej koszalińskiej zabójczej lokomotywy czego efektem było prowadzenie w 26 minucie. Niestety było to pierwsze i zarazem ostatnie prowadzenie w tym dniu. Do przerwy wynik remisowy 15:15. Drugie 30 minut to zdecydowana ofensywa dziewczyn z Lublina, które z minuty na minutę powiększały swoją przewagę i w efekcie wygrały różnicą 14 bramek. W dzisiejszym meczu szczypiornistki z Koszalina przegrały z zespołem, który nie bez powodu zajmuje miejsce na samym szczycie ligowej tabeli i w tym sezonie nie zaznał jeszcze goryczy porażki. Trzeba przyznać, że SPR był dzisiaj drużyną zdecydowanie lepszą, szczególnie, jeśli chodzi o drugą połowę spotkania, jednak rozgrywki są dopiero na półmetku i zapewne jeszcze niejedna radosna chwila przed naszymi piłkarkami. relacjďż˝ dodaďż˝: arti15 |
|