Trzecia porażka Chemika
Niestety trzecie kolejne spotkanie Klubu Piłkarskiego Chemik Police zakończyło się porażką. Tym razem zespół z Polic przegrał 0:2 (0:0) w Żaganiu z Czarnymi.
Pierwszą bramkę w 47 minucie zdobył Kazadi Khaddi Leonowicz. Dziesięć minut później podwyższył Robert Gaca.
Czarni: Skrzypiec - Janus, Gaca, Kazadi, Baster, Ekwueme, Chrobot (85' Kwiatkowski), Piechowiak, Kassian (83' Kostek), Bała (75' Frach), Jankowski.
Chemik: Wiśniewski - Kargol, Bieniek, Michał Szałek, Brzeziński, Pachulski (77' Jóźwiak), Jarymowicz, Mateusz Szałek, Dutkiewicz (63' Jakuszczonek), Wydurski (66' Erlich), Ciołek Początek meczu nie wskazywał jednak na wygraną gospodarzy. Pierwszy zaatakował Chemik grający w bardzo młodym składzie. - O młodzieżowców to ja się martwić nie muszę, bo w składzie mam ich zdecydowaną większość - mówił szkoleniowiec policzan Marek Czerniawski. Już w siódmej minucie Piotr Dutkiewicz, który jeszcze jesienią grał w Żaganiu, precyzyjnie dośrodkował do Marcina Wydurskiego. Ten będąc sam przed bramkarzem Czarnych, próbował go lobować i trafił prosto w ręce Jakuba Skrzypca. - Miał tylko wybrać róg. Bramkarz był już na wykroku, wystarczyło wykonać egzekucję - obrazowo oceniał sytuację po meczu trener Czerniawski. W 30 minucie po dośrodkowaniu Wydurskiego z bliska strzelał Przemysław Ciołek, ale Skrzypiec odbił piłkę. Tuż przed przerwą zaatakowali gospodarze. W ogromnym zamieszaniu pod bramką główkował Robert Gaca, z najbliższej odległości piłkę do siatki wbił Khady Kazadi, ale arbiter dopatrzył się spalonego. Po przerwie gospodarze ruszyli z jeszcze większym animuszem. Już w 47 minucie po rzucie rożnym z bliska piłkę wpakował do bramki Kazadi, tym razem prawidłowo. Dziesięć minut później było 2:0. Bliźniacza sytuacja - dośrodkowanie Kamila Kassiana z narożnika boiska i celna główka wysokiego Roberta Gacy. W ostatnich minutach meczu kilka strzałów oddał jeszcze Marcin Jankowski, ale wszystkie były niecelne.
�r�d�o: Gazeta Lubuska
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|