Marsz do przodu
W poniedziałek 8 czerwca Kond-Bud Ligowiec.net rozegrał kolejne spotkanie w ramach ligi SLPS Red Box. Tym razem przeciwnikiem reprezentacji portalu byli wojskowi z HQ MNC NE. W barwach tej ekipy występują piłkarze z wielonarodowego korpusu stacjonującego w Szczecinie. Mając w pamięci pierwszą wyrównaną potyczkę Ligowiec przystąpił bardzo skoncentrowany do meczu.
Początek konfrontacji należał do żołnierzy, którzy błyskawicznie mogli objąć prowadzenie, jednak skuteczna interwencja Konrada Wiśniewskiego uchroniła jego zespół przed stratą gola. Kond-Bud oddał inicjatywę przeciwnikowi, który częściej był przy piłce. Obserwując spotkanie z boku ciężko było powiedzieć, który zespół jest liderem. Dopiero pod koniec pierwszej części spotkania pięknym strzałem Szymon Chodorowski wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Mimo prób obu stron, do przerwy więcej goli nie oglądaliśmy.
Po zmianie stron przeważał juz Ligowiec, chociaż to żołnierze wyrównali. Po rzucie z autu błąd w kryciu Kond-Budu wykorzystał Gulczyński. Na szczęście tuż po wznowieniu Ligowiec znów odzyskał prowadzenie za sprawą Szymona Chodorowskiego. Taka przewaga nie satysfakcjonowała piłkarzy lidera - co więcej nie była na tyle bezpieczna, by HQ przestało myśleć o zdobyczy punktowej. Wojacy nadal próbowali wykorzystać nadarzające się okazje, jednak defensywa rywali spisywała się już poprawnie. Atak także nie próżnował, a na 3:1 podwyższył Rafał Polak dobijając strzał jednego z kolegów. Prawdziwą ozdobą spotkania był jednak przepiękny strzał w okienko w wykonaniu Marka Krysztopika. Przy prowadzeniu 4:1 Ligowiec poczuł się już pewniej. Żołnierze jednak dążyli do zdobycia gola kontaktowego. Po jednej z akcji przed polem karnym nastąpiło zderzenie zawodnika HQ z obrońcą Kond-Budu, po którym gracze tej drugiej drużyny wyszli z kontratakiem. W tym momencie sędzia postanowił przerwać grę, gdyż atakujący nie wstawał z murawy. Protesty Michała Grochulskiego nie zdały się na nic i został on ukarany żółtą kartką osłabiając swój zespół. Na szczęście Ligowiec dobrze się bronił, a nawet potrafił zaatakować. Po indywidualnej akcji hat-tricka skompletował Szymon Chodorowski ustalając rezultat spotkania na 5:1.
Trzeba przyznać, że HQ MNC NE postawiło bardzo trudne warunki liderowi. Gdyby mieli więcej szczęścia na początku meczu, spotkanie mogło potoczyć się zupełnie inaczej. Druga część meczu należała już zdecydowanie do Ligowca, który wykorzystał nadarzające się okazje. Zwycięstwo Kond-Budu było zatem jak najbardziej zasłużone.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Koniu |
|