Niestety pierwsze spotkanie Chemika Police przed własną publicznością zakończyło się porażką. Mimo wielu znakomitych okazji do zdobycia bramki żółtozieloni ulegli Chojniczance Chojnice 1:3 (1:2).

Bramki zdobywali Damian Górski dla Chemika oraz Andrzej Borowski, Marek Steinborn i Mateusz Frymark do Chojniczanki.

Chemik: Ochal - Janicki, Raczak (46' Sobczak), Hajdukiewicz, Kurant, Jóźwiak, Rembisz (55' Jakuszczonek), Szmit, Skrętny (75' Szych), Baranowski, Górski (66' Wydurski)

Chojniczanka: Szafrański - Buława (60' Megger), Kowalczyk, Trzebiński, Gąsiorowski, Pestka, Ziemak (86' Lorbiecki), Ostrowski (62' Pasiński), Steinborn, Borowski (72' Frymark), Romańczyk

Statystyki (Chemik - Chojniczanka):
Strzały celne: 4 - 5
Strzały niecelne: 6 - 6
Faule: 8 - 11
Żółte kartki: 0 - 3 (dwie Gąsiorowski, Kowalczyk)
Czerwone kartki: 0 -1 (Gąsiorowski za dwie żółte)
Rożne: 5 - 3
Spalone: 6 - 3

Sędziowali: Radosław Modraka - Łukasz Kowalik, Krzysztof Kaczmarek (Pomorski ZPN, Gdańsk)

Pogoda: słonecznie, 25 st. C

Widzów: 120 (w tym 20 z Chojnic)

Bramki:
0:1 - 25 minuta - Andrzej Borowski
0:2 - 28 minuta - Marek Steinborn
1:2 - 41 minuta - Damian Górski
1:3 - 82 minuta - Mateusz Frymark

Już pierwszy strzał gości na bramkę Chemika mógł zakończyć się bramką. Po uderzeniu Artura Kowalczyka niepewnie zachował się Marcin Ochal i piłka przeleciała ponad bramką. Kilka minut później Jarosław Jóźwiak w polu karnym wślizgiem wybił bramkarzowi piłkę, przed szansą na bramkę stanął Damian Górski jednak Szafrański naprawił swój błąd i wybił piłkę poza pole karne. Po chwili w polu karnym Chemika na bramkę strzelał Tomasz Pestka, tym razem Ochal znakomitą paradą wybił piłkę na róg. W 22 minucie po dośrodkowaniu Mariusza Szmita z rzutu rożnego ze środka pola główkował Patryk Baranowski, piłka o centymetry minęła słupek bramki a za załamany pomocnik Chemika skrył twarz w dłoniach. Kilka minut Andrzej Borowski w polu karnym znakomicie przyjął dośrodkowanie Sławomira Ziemaka, po czym spokojnie precyzyjnym strzałem dał prowadzenie gościom. Zawodnicy z Polic nie zdążyli wyjść z szoku po stracie bramki gdy przegrywali już 0:2. Tym razem z półdystansu koło bramkarza uderzył Borowski i piłka prawdopodobnie minęłaby bramkę, niestety akcję tuż przy słupku golem zakończył Marek Steinborn[b].

W 32 minucie Szmit zagrał do Jóźwiaka, ten bliski był przepchnięcia się z Gąsiorowskim. Na pomoc koledze ruszył Kowalczyk, wspólnie odcięli pomocnika Chemika od piłki i ta wylądowała w rękach bramkarza. Kilka minut później Szafrański popełnił błąd który mógł kosztować go stratę bramki. Bramkarz Chojniczanki wyszedł z piłką za daleko i wybił ją prosto pod nogi Szmita. Ten bez zastanowienia od razu posłał ją w kierunku pustej bramki. Niestety asekurujący bramkarza Kowalczyk przewrotką trafił w poprzeczkę, piłka odbiła się jeszcze od linii bramkowej i wyszła w pole. Dopiero w  41 minucie padła kontaktowa bramka. Damian Górski prawą stroną wbiegł w pole karne i precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce.

Tuż po przerwie po dośrodkowaniu z lewej strony [b]Rafał Janicki nie sięgnął piłki, za plecami miał ustawionego Borowskiego jednak główka napastnika z Chojnic szczęśliwie minęła bramkę. W 60 minucie szarżujący prawą stroną Mateusz Jakuszczonek podał na linię pola karnego do Jóźwiaka, ten odegrał w bok do Baranowskiego. Strzał młodego zawodnika Chemika był jednak za słaby i Szafrański złapał piłkę.

Gdy w 75 minucie za chamskie pchnięcie w twarz Jóźwiaka z boiska wyleciał Gąsiorowski wydawało się, że Chemik jest w stanie doprowadzić do wyrównania. Niestety było inaczej. Wprowadzony kilka minut wcześniej Mateusz Frymark co prawda najpierw nie wykorzystał dobrego dośrodkowania Ziemaka, później jednak nie miał już problemu z podwyższeniem prowadzenia. Lewą stroną popędził Ziemak, podał w pole karne do Konrada Romańczyka. Romańczyk odegrał do samotnego na środku pola Frymarka, który spokojnym strzałem po ziemi ustalił wynik spotkania. Tuż przed końcem spotkania szansę na zmniejszenie porażki miał Mateusz Jakuszczonek. Po podaniu Szmita, Jakuszczonek wyszedł sam na sam z bramkarzem i posłał piłkę koło niego prosto w kierunku pustej bramki. Niestety strzał był za słaby, Kowalczyk dogonił piłkę i posłał ją na aut. Również ostatnia akcja spotkania w której Jóźwiak strzelał sprzed pola karnego nie zakończyła się golem, Szafrański przy słupku wybronił strzał na róg.

Michał Zygoń (trener Chemika): W pierwszej połowie przeciwnik przeprowadził dwie groźne akcje zdobył dwie bramki. My tych akcji mieliśmy ze cztery i tylko jedna zakończyła się bramką. Dopiero w końcówce zdobyliśmy bramkę. W drugiej połowie do 75 minuty pozorny spokój, bardzo fajnie zagraliśmy. Zagraliśmy w przewagą i konsekwencją tego jest stracona bramka, a nie zdobyta. Widać więc brak doświadczenia młodego zespołu, gdzie trzeba było spokojnie rozegrać. Wiedząc, że dominujemy na boisku nie potrafiliśmy tego zagrać. Po nieudanej akcji zrobili kontrę, środkiem wchodzący samotny zawodnik dobija nas.

Sławomir Suchomski (trener Chojniczanki): Mecz walki, szkoda że w końcówce musieliśmy grać w dziesięciu. Dzisiaj przyjechaliśmy by grać o komplet punktów, tak jak w każdym spotkaniu. Młody zespół, dobre zmiany. Ta trzecia bramka zdobyta przez Frymarka dobiła gospodarzy. Niewykorzystane sytuacje się mszczą, to co mieli do przerwy powinno kończyć się golami. My mieliśmy dwie kontry i zdobyliśmy dwie bramki. Czysty mecz, ale druga kartka Gąsiorowskiego frajerska. Mając żółtą kartkę nie powinien dać się sprowokować. Doświadczony zawodnik, ma 36 lat a zachował się jak frajer.

�r�d�o: www.chemik.police.pl