Wymęczone zwycięstwo
Piłkarze Pogoni Szczecin po ciężkim spotkaniu pokonali Znicz Pruszków 1:0. Trafienie na wagę trzech punktów zaliczył Olgierd Moskalewicz. Jednym z jaśniejszych punktów spotkania był doping prowadzony w sektorach 11 i 12. Kibice urządzili sobie wspaniałą zabawę i nie odpuszczali przez całe spotkanie. Portowcy mimo kilku okazji nie potrafili podwyższyć rezultatu.
Spotkanie z trybun obejrzeć musiał szkoleniowiec portowej jedenastki - Piotr Mandrysz. Jest to kara nałożona przez Polski Związek Piłki Nożnej za zachowanie trenera Dumy Pomorza podczas meczu z Flotą Świnoujście. Kara obejmuje 2 spotkania ligowe. Mandrysz zapowiedział, ze będzie odwoływał się od kary. Zespół poprowadził Wiktor Mazurek.
90 minut nie przyniosło wielu klarownych sytuacji do zdobycia bramek. Pogoń przeważała, ale brakowało jej pomysłu na to, jak skierować piłkę do bramki gości. Pierwszy strzał został oddany w 11 minucie, z rzutu wolnego wprost w Pyskatego uderzał Paweł Kaczmarek. Chwilę później granatowo - bordowi wyprowadzili kontrę, piłka po zamieszaniu w polu karnym trafiła do Piotra Komana, a ten posłał ją ponad bramką. Kolejna akcja Portowców, Bieniek bez problemu wybija dośrodkowanie Rogalskiego, dobija jeszcze Maciej Mysiak, ale ponownie na posterunku golkiper gości. W osiemnastej minucie Tomasz Feliksiak zmierzał z futbolówką wprost na bramkę Pogoni, jednak sytuację wyjaśnił Hrymowicz. Dziesieć minut później po faulu Mysiaka rzut wolny egzekwuje Dawid Ptaszyński, Pyskaty broni. Chwile później mogło być już 1:0, Moskalewicz dośrodkował w pole karne, a tam Tomasz Parzy w sobie tylko widomy sposób posłał piłkę obok słupka. Na cztery minuty przed gwizdkiem arbitra, kończącym pierwszą odsłonę spotkania kibice doczekali się w końcu bramki. Zaskoczyć Bieńka próbował najpierw Przemysław Pietruszka, piłka wybita przez bramkarza trafiła wprost pod nogi Olgierda Moskalewicza, który bez problemu skierował ją do siatki. Po przerwie na boisku pojawił się Piotr Petasz, który zastąpił Pietruszkę oraz Krzysztof Przytuła, który wszedł za Piotra Komana. W 51 minucie wymarzona sytuacja dla tego pierwszego, rzut wolny z około 30 metrów, jednak futbolówka przelatuje obok bramki. Kibice Pogoni coraz bardziej się rozkręcają, zabawa na młynie trwa w najlepsze. Z większą przyjemnością spoglądamy w stronę trybun niż na boisko, z którego wieje nudą. Dwadziescia minut później Przytuła posyła piłkę wysoko, ponad poprzeczką. W ostatnich minutach Znicz próbuje zmienić jeszcze rezultat, ale lekko posłana piłka zmierza wprost w Pyskatego. Wcześniej sędzia za grę na czas kra żółtą kartką bramkarza Pogoni oraz Marcina Nowaka, który chyba zbyt wybrednie skomentował decyzję arbitra. Pogoń Szczecin: Krzysztof Pyskaty - Marcin Nowak, Krzysztof Hrymowicz, Maciej Mysiak, Marcin Woźniak - Maksymilian Rogalski (66' Tomasz Rydzak), Piotr Koman (46' Krzysztof Przytuła), Tomasz Parzy, Przemysław Pietruszka (46' Piotr Petasz)- Piotr Prędota, Olgierd Moskalewicz Znicz Pruszków: Adrian Bieniek - Piotr Klepczarek, Dawid Ptaszyński, Błażej Radler, Artur Januszewski - Mikołaj Rybaczuk, Tomasz Owczarek (70' Adrian Kasztelan), Bartosz Osoliński (78' Emmanuel Ekwueme), Paweł Kaczmarek - Tomasz Felisiak, Łukasz Adamski żółte kartki: Nowak, Pyskaty (Pogoń) / Osoliński (Znicz)
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|