Punkty jadą do Polic
Aż pięć setów musiały rozegrać siatkarki Chemika, by wywieźć cenne punkty z dalekiego, ale za to ciepłego i słonecznego dziś Sosnowca.
Gdyby policzanki pokusiły się o pełną pulę, zasiadłyby w fotelu lidera tabeli I ligi, ale tego akurat szkoleniowiec PSPS najmniej żałuje: Liderowanie nam nie służy, bo jesteśmy skromnym klubem i powoli chcemy piąć się ku górze - przekonywał Mariusz Bujek. Spotkanie w niedzielne południe miało dwa oblicza. Pierwsze to słaba postawa Chemika, co wykorzystały rywalki wygrywając dwa kolejne sety do 23 i 20. Nie lepiej było i w trzeciej partii, w której Chemik przegrywał już 17:13, ale na swoje szczęście zdołał się przebudzić na czas. Wiele do gry, po wejściu na parkiet, w najważniejszych chwilach wniosła Joanna Pomykacz. Bardzo dobrze zagrywała też Justyna Raczyńska. W tie breaku policzanki nie pozostawiły już złudzeń, która drużyna jest lepsza. Zagraliśmy na tyle dobrze, że bez problemów wygraliśmy piątego seta. Tak szybko i zdecydowanie powinniśmy zaprezentować się od początku meczu - komentował Bujek.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w składzie Chemika na ten mecz zabrakło podstawowej środkowej - Ewy Kwiatkowskiej. Na boisku pojawiła się za to chociażby Joanna Kuchczyńska, która już uregulowała formalności z klubem.
SMS Sosnowiec - Chemik Police 2:3 (25:23, 25:20, 19:25, 18:25, 7:15) Skład Chemika: Ciesielska, Raczyńska, Soter, Bury, Matusz, Kazaniecka, Ostrowska oraz Kuchczyńska, Graczyk, Pomykacz
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: flora |
|