Przemysław Kochan show
Pogoń Barlinek po bardzo dobrym meczu pokonała Sarmatę Dobra 6:0 (3:0). Bohaterem spotkania został napastnik Pogoni Przemysław Kochan, który zdobył 4 gole (6, 22, 45 i 72min) uzyskując do przerwy klasycznego hattricka. Pozostałe bramki padły, gdy kapitana barlineckiej drużyny nie było już na boisku, a zdobyli je Kacper Stukonis 81min i Maciej Malinowski w 87min. Mimo wysokiej porażki zespół z Dobrej zasłużył na pochwałę za otwartą grę, gdyż u drużyn goszczących w Barlinku jest to wyjątek.
Już w 6min gospodarze objęli prowadzenie Malinowski dośrodkował z lewej strony boiska a precyzyjną główka popisał się Kochan. W 18min groźnie było pod bramką Pogoni, jednak strzał z pola karnego napastnika Sarmaty zdołał odbić Kaczmarczyk. Cztery minuty później Malinowski posłał prostopadłą piłkę w pole karne do Świtaja, który wyłożył futbolówkę na 11m do Kochana, a ten nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce. W 28min goście wykonywali rzut rożny, po którym Kamiński trafił w boczną siatkę. W 33min po dośrodkowaniu Piaseckiego Kochan strzela przewrotką, lecz tym razem bramkarz Sarmaty łapie piłkę. W 44min Malinowski w sytuacji sam na sam trafia w golkipera gości, a następnie jego dobitka dwukrotnie obija się od poprzeczki i wychodzi poza boisko. W ostatniej minucie pierwszej połowy Kochan po raz trzeci umieszcza piłkę w bramce tym razem otrzymując dokładne podanie od Tuńskiego.
Po przerwie gospodarze nadal kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. W 50min efektownym „szczupakiem” popisał się Suchowera jednak piłka minęła światło bramki. W 57min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzelał głową Kozioła, a futbolówkę z linii bramkowej wybił obrońca gości. Trzy minuty późnej Sarmata przeprowadził akcję, która mogła zakończyć się golem. Cytowicz z narożnika pola karnego przymierzył w okienko, jednak bramkarz Pogoni nie dał się zaskoczyć. Chwile później najlepszy strzelec gości Padziński uderzył z 25m pod poprzeczkę, tym razem Kaczmarczyk wybił piłkę na rzut rożny.W 72min Świtaj dalekim podaniem uruchomił Kochana, który wygrał pojedynek biegowy z obrońcą i uderzeniem w długi róg po raz czwarty pokonał bramkarza Sarmaty. W ostatnich dziesięciu minutach meczu przewaga Pogoni była przygniatająca. W 81min Piasecki dośrodkował z rzutu rożnego, a Stukonis głową posłał piłkę do siatki. Dwie minuty później Dutkiewicz sztuczką techniczną ograł obrońcę, lecz jego strzał trafił w poprzeczkę. Wynik meczu ustalił Malinowski wykorzystując dośrodkowanie z narożnika boiska Świtaja.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Pogon74 |
|