Szczęśliwe zwycięstwo w Kołbaczu
Coraz bardziej przyśpiesza tempo rozgrywania kolejnych spotkań na niższych szczeblach rozgrywek wojewódzkich. Już 3 seria spotkań w przeciągu 8 dni rozegrana została w Klasie Okręgowej gr. 1 w której to po 22 spotkaniach na czele tabeli byli podopieczni Piotra Rasta. Po zwycięstwie z Dąbrovią Stara Dąbrowa i rezerwami Floty Świnoujście na ich terenie maszewiaków w niedzielne popołudnie czekało kolejne bardzo ciężkie spotkanie.
Przeciwnikiem zielono-czerwonych był będący ostatnio w bardzo dobrej dyspozycji Fagus Kołbacz, który w trzech ostatnich spotkaniach odnosił zwycięstwa nad ekipami: Jezioraka na ich terenie, Iny Ińsko oraz rezerwami polickiego Chemika. Spotkanie to więc zapowiadało się bardzo interesująco, gdyż przy zwycięstwie Masovii utrzymywałaby ona dystans nad innymi zespołami, zaś przy wygranej gospodarzy mieli by oni jeszcze spore szanse na włączenie się do walki o awans do 5 ligi.Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego badania sił. Ani jedna ani druga drużyna nie kwapiła się z odważniejszymi atakami na bramkę swojego przeciwnika. Mecz do 20 minuty stał na przeciętnym poziomie a gra głównie toczyła się w środku boiska. Dopiero po tym upływie czasu na boisku zaczęło się robić ciekawiej a jako pierwsi groźniej zaatakowali maszewiacy. W 21 minucie przed znakomitą okazją do zdobycia bramki dla Masovii stanął Sławomir Chomont. Otrzymał od podanie z linii obrony i będąc sam na sam z bramkarzem jego próba lobowania skończyła się na przytomnej obronie golkipera gospodarzy. W 25 minucie po szybkim wyjściu z własnej połowy i rajdzie lewą stroną w pole karne Fagusa wpada Piotr Wino, który mając przed sobą już tylko bramkarza trafił w słupek. Po chwili odpowiedzieli gospodarze. Szybka kontra mogła zaskoczyć maszewiaków ale niesygnalizowany strzał z 25 metrów napastnika Fagusa tylko otarł się o boczną siatkę bramki Ślęzaka. Do końca tej części jeszcze raz swoich sił spróbowali maszewiacy gdy po rzucie rożnym piłkę w polu karnym przejął Młynarczyk a jego strzał z ostrego kąta trafił w boczną siatkę. Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanych ataków gospodarzy, którzy przez pierwsze 10 minut przycisnęli maszewiaków. W 49 minucie kombinacyjna akcja Fagusa kończy się uderzeniem z 15 metrów, który instynktownie obronił Ślęzak. W 55 minucie spotkania na boisku w szeregach Masovii pojawia się Marek Osesik, który w 60 minucie swoją interwencją uchronił swój zespół od straty gola. Wtedy to rzut wolny z 20 metrów wykonywali gospodarze a atomowy strzał ofiarnym wślizgiem zablokował właśnie Osesik zaś powtórna próba uderzenia skończyła się na poprzeczce maszewskiej bramki. W 63 minucie gospodarze znowu groźnie zaatakowali i tylko rozregulowany celownik napastnika gospodarzy spowodował iż wciąż było bez bramek. Ta sytuacja mobilizująco wpłynęła na podopiecznych Piotra Rasta, gdyż gra w defensywie nabrała spokoju a w ofensywie to Masovia zaczęła przeważać. W 63 minucie po indywidualnej akcji Krasiaka piłkę w polu karnym otrzymuje Młynarczyk, którego strzał jest bardzo niecelny. 5 minut później Mazur znakomicie podaje do wbiegającego w pole karne Karasiaka, który będąc 7 metrów od bramki tylko w sobie znany sposób fatalnie pudłuje. W 77 minucie kolejna akcja maszewiaków a w roli głównej Marcin Zwolak, który wpadł w pole karne i po minięciu bramkarza zbyt długo zwlekał ze strzałem i wciąż na boisku był bezbramkowy remis. Gdy wydawało się że końcowe minuty nie przyniosą już rozstrzygnięcia i padnie sprawiedliwy remis w 83 minucie kolejny rzut rożny wykonywali maszewiacy. Dośrodkowanie Stosia pada łupem Młynarczyka, którego zmierzający obok bramki strzał próbuje jeszcze wybić obrońca gospodarzy. Niestety dla siebie i swojej drużyny robi on to tak nieszczęśliwie że piłka odbita od jego nogi po drodze trafia w słupek i ląduje w siatce. Euforia zapanowała w szeregach gości, którzy już do końca spotkania skutecznie pilnowali wyniku i to oni w dość szczęśliwych okolicznościach zdobywają jakże ważne kolejne 3 punkty.
�r�d�o: www.masovia.net/kichu
relacjďż˝ dodaďż˝: kichu |
|