Sokół uległ Remorowcom
Do ciekawego spotkania doszło w Granowie, gdzie tamtejszy Sokół podejmował drużynę Remora Recz. Goście po dobrym meczu w swoim wykonaniu rozprawili się z miejscowymi pokonując ich 0:3.
Od samego początku spotkania do ataku ruszyli goście, którzy chcieli szybko zdobyć prowadzenie. Już w 2 minucie gry Remor mógł prowadzić 0:1. Strzał Hürtera obronił Lekszycki, do piłki dopadł Misiek i nie wiedzieć czemu wycofał ją do tyłu zamiast strzelać. Ale co się odwlecze to nie uciecze. W 5 minucie meczu sędzia odgwizdał faul właśnie na Miśku. Do piłki ustawionej na 18 metrze podszedł Hołubowski i pięknym technicznym strzałem umieścił piłkę w siatce. Bramkarz gospodarzy nie wiele mógł zrobić. 0:1!
Chwilę później z kolejnym atakiem sunęli gospodarze. Piłka zagrana do Gniteckiego, ten ładnie wszedł przed obrońcę i oddał strzał na bramkę Sokoła, niestety niecelny. Dochodziła 15 minuta gry. Pomocnik Remora oddał kąśliwy strzał na bramkę. Lekszycki z problemami obronił to uderzenie, ale wybił piłkę przed siebie. Do piłki znów dopadł Misiek i tym razem zrobił co do niego należało - pewnie umieścił piłkę w siatce. Remorowcy mając już dwubramkowe prowadzenie nieco spuścili z tonu i do głosu nieśmiało dochodzili gospodarze. W 28 minucie spotkania na bramkę Remora strzelał napastnik Sokoła. Piłka nabrała dziwnej trajektorii lotu i Dziubczyński z kłopotami odbił piłkę. Ta jednak nie fortunnie zaczęła się wtaczać do bramki, ale na szczęście dla gości jeden z obrońców zdążył ją wybić z przed linii bramkowej. Na trybunach tylko jęk zawodu. Kilka minut później z 25 metrów na bramkę strzeżoną przez Dziubczyńskiego, groźnie strzelał jeden z graczy gospodarzy, ale bramkarz gości obronił jego strzał przy okazji popisując się niezłą paradą. Gra uspokoiła się nam na kilka minut. Sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry 3 minuty. W drugiej z tych minut, z kontrą wyszli Remorowcy. Gnitecki co do centymetra przerzucił piłkę na drugą stronę do Romanowskiego, ten ograł obrońcę i w ciemno zagrał do Osajdy. 'Bocian' wyszedł na czystą pozycję i stanął oko w oko z Lekszyckim. Każdy spodziewał się strzału, ale obrońca Remora odegrał idealną piłkę do wbiegającego Hürtera, który uderzeniem po ziemi zdobył trzecią bramkę dla gości. Do przerwy 0:3.
Każdy liczył, że Remor po przerwie powiększy jeszcze wynik, ale to Sokół odważniej zaatakował. W 60 minucie znów strzał z daleka oddali gospodarze, ale znów efektownie obronił go goalkeeper gości. W obu drużynach zaczęły się roszady w składzie. Gra toczyła się w środku pola. W 69 minucie Sokół miał najlepszą okazję do zdobycia bramki. Piłka wrzucona w pole karne między obrońców i bramkarza przyjezdnych. Do piłki na 3 metrze dopadł napastnik gospodarzy i.... skiksował ! Źle trafił w piłkę, a ta pewnie wylądował w rękach 'Dziubka'. Oburzeni kibice nie mogli uwierzyć, że nie ma bramki. Remor mógł wygrywać 0:4, ale bramka Hürtera nie została uznana, gdyż znajdował się on na spalonym. Chwilę po tym sędzia zakończył spotkanie. W Granowie oglądaliśmy naprawdę ciekawy mecz. Akcje pod jedną jak i drugą bramką i ciekawe wymiany piłek. Remor zagrał jednak mądrzej i wynik praktycznie rozstrzygnął już przed przerwą. Zasłużone zwycięstwo gości, ale szczerze mówiąc bramka miejscowym się należała.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/kubaz
relacjďż˝ dodaďż˝: kubaz |
|