Bezbramkowo w Stołczynie
W upalną sobotę o godzinie 15:00 na murawę boiska przy ulicy Nehringa wybiegli juniorzy szczecińskiego Hutnika i chojeńskiej Odry. Spotkanie rozpoczęło się od wzajemnego badania sił, żadna ze stron nie miała pomysłu jak zaskoczyć przeciwnika, mieliśmy do czynienia z wieloma niedokładnościami z obu stron oraz twardą, ale czystą grą. Po dziesięciu minutach zaznaczyła się lekka przewaga gości, dwukrotnie strzały na bramkę z większej odległości oddał Mateusz Kołodziejczyk.
Obrona Odry była w tej części gry bardzo dobrze usposobiona, hutnicy praktycznie nie przedostawali się w obręb szesnastki, o strzałach na bramkę Patryka Sima nie było mowy. Od około 25 minuty pierwszej połowy zawodnicy Hutnika nieco śmielej zaczęli przedostawać się w okolice pola karnego gości, pojawiły się pierwsze uderzenia na bramkę, próbowali Urban, Maliński i Perlikowski. Najbliższy szczęścia był Konrad Żebrowski, którego groźny strzał w 32 minucie meczu był minimalnie niecelny. Pierwsza połowa zakończyła się więc sprawiedliwym wynikiem bezbramkowym.
W drugiej połowie nieliczni kibice zobaczyli już jakby odmieniony zespół gospodarzy, w miejsce Krzysztofa Wojtasa wszedł Krzysztof Szumiato, 10 minut później na boisku pojawił się najlepszy strzelec juniorskiej drużyny Hutnika Maciej Hołowiej. Po tych zmianach gra Hutnika wyglądała o niebo lepiej niż Odry. W 55 minucie spotkania po dobrym zagraniu Szumiato w dobrej sytuacji bramkowej znalazł się Patryk Urban, nie zdołał jednak skierować futbolówki do bramki. W 64 minucie swoją okazję do otworzenia wyniku mieli też podopieczni Arkadiusza Łągiewczyka, konkretnie Piotr Borczyński, którego strzał wybronił dobrze spisujący się w tym meczu Maciej Cichosz. Około 65 minuty rozpoczął się okres bardzo dobrej gry gospodarzy, hutnicy raz za razem za sprawą najczęściej Hołowieja i Szumiaty przedostawali się w pole karne Odry. Z każdą minutą obrońcy gości popełniali więcej błędów, upalna pogoda dawała się we znaki obu drużynom, jednak to po graczach z Chojny widać było coraz większe zmęczenie. W 66 minucie znakomitym rajdem lewą stroną boiska popisał się ponownie Szumiato, który minimalnie chybił i piłka wyszła za linię bramkową. Ostatnia ofensywna akcja gości miała miejsce w 70 minucie meczu, Dawid Flis otrzymał podanie z głębi pola i znalazł się przed Cichoszem, tym razem nie zdołał jednak opanować piłki na nierównej murawie stołczyńskiego boiska i niestety dla przyjezdnych opuściła ona boisko. Najlepszą sytuację w drugiej części meczu mieli hutnicy w 72 minucie spotkania, dokładną piłkę od Perlikowskiego otrzymał Szumiato i bez chwili namysłu odegrał ją do niepilnowanego Chrzczona, ten oddał strzał, ale pechowo trafił w słupek. Chwilę później opuścił boisko z powodu urazu. W 77 minucie kolejną szansę na wyprowadzenie Hutnika na prowadzenie miał znów......Krzysztof Szumiato, z okolic 20 metra uderzył mocno z rzutu wolnego. Bramkarz z trudem wybronił to uderzenie, piłka odbiła się jeszcze od słupka i wyszła w pole karne. W samej końcówce spotkania mieliśmy ostatnią okazję Hołowieja, jego indywidualne wejście w pole karne również nie przyniosło gola. Po tej sytuacji, mimo że była dopiero 41 minuta, sędzia dość dobrze prowadzący zawody zakończył pojedynek. Hutnik rozegrał dwie diametralnie różne połowy, pierwszą bezbarwną, drugą efektowną, jednak nie zakończoną zdobyciem bramek. Od trzech spotkań juniorzy Huty nie potrafią skierować piłki do bramki przeciwnika, sytuacje do tego są lecz zawodzi skuteczność. Postawa Odry nieco zaskoczyła in minus, w drugiej połowie byli zespołem dużo słabszym i to oni powinni się bardziej cieszyć z osiągniętego rezultatu. Następna kolejka za tydzień, Hutnik zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z Piastem Choszczno, natomiast Odra podejmie na swoim stadionie Stal Szczecin.
ďż˝rďż˝dďż˝o: www.hutnik.szczecin.pl / własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Hutnik81 |
|