Szczęśliwe zwyciestwo Iny Ińsko
Ina na mecz z Koroną Stuchowo pojechała w bardzo mocno okrojonym składzie, w dodatku tylko w jedenastu. W drużynie Iny zabrakło Gajewskiego, Migdy, Klyma, Tomonia, Kurowskiego, Marcinkowskiego, Bieleckiego Ł, a do seniorów został delegowany Kamil Gisel. Gospodarze już od pierwszego gwizdka rzucili się do ostrych ataków jednak obrona Iny spisywała się bez zarzutów. Po 10 minutach gry obraz diametralnie się zmienił. Goście co chwila zagrażali bramce Korony. Najpierw w 12 minucie Kuryluk przegrywa pojedynek sam na sam z bramkarzem, za chwile to samo robi Kowalkowski. Korona jednak o dziwo jak pierwsza zdobywa bramkę po rzucie rożnym. Piłkarze Iny nie załamali się tym i dalej próbowali strzelić gola jednak ponownie Kuryluk przegrywa pojedynek z bramkarzem. W 25 minucie po podaniu Kupczyńskiego sytuacji sam na sam nie wykorzystuje Kacprzak. Ina zamiast prowadzić i to wysoko traci bramkę w doliczonym czasie gry pierwszej połowy na 2:0.
Do przerwy powinniśmy już rozstrzygnąć to spotkanie na swoją korzyść, przecież takie sytuacje co mieliśmy do zdobycia bramek obsadzić można na trzy kolejki. Sytuacje się zemściły i to Korona prowadziła 2:0.
Na drugą połowę goście wyszli bardzo umotywowani i już w 47 minucie mogli zdobyć bramkę kontaktową, jednak ponownie Kuryluk w sytuacji sam na sam nie potrafi umieścić piłki w bramce. Ponownie się to mści i Stuchowo zdobywa bramkę na 3:0. Sytuacja powtarza się w ciągu najbliższych kilku minut, najpierw Kacprzak w dogodnej sytuacji nie trafia do bramki, a gospodarze po jednym wykopie ponownie zdobywają bramkę na 4:0. Ina grała jednak bardzo ambitnie dążąc do zdobycia bramek. W szeregi Korony wdało się rozluźnienie bo przy takim prowadzeniu byli pewnym zwycięstwa. W 65 minucie Kuryluk daje sygnał do ataku i zdobywa bramkę z rzutu wolnego na 4:1, bramkę na 4:2 zdobywa ponownie Kuryluk wykorzystując dogranie Kacprzaka. W 70 minucie mamy już tylko 4:3, na listę strzelców wpisuje się bardzo ładnym strzałem z okolic 20m Dziemiańczyk. Gospodarze nie mogli uwierzyć w to co się stało. Młodzież z Ińska za wszelką cenę chciała zdobyć wyrównującego gola jednak to goście w 82 minucie wychodzą na dwu bramkowe prowadzenie. Ina odpowiedziała niemal że natychmiastowo i już w 84 minucie zrobiło się tylko 5:4 dla gospodarzy po bramce Pałczyńskiego. Ina atakowała dalej i dopięła swego w 87 minucie kiedy to błąd bramkarza wykorzystał Kowalkowski i zdobył gola dającego remis w tym meczu. Gospodarze nie mogli uwierzyć w to co się stało i zanim uwierzyli to w doliczonym czasie gry Marcin Kuryluk wykorzystuje sytuacje sam na sam i daje zwycięskiego gola swojej drużynie. Sędzia po rozpoczęciu gry ze środka zakończył mecz i Ina mogła cieszyć się ze zwycięstwa.
�r�d�o: www.inainsko.fc.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: juniore31 |
|