Wyspiarze wypunktowali ŁKS
Obydwóm zespołom zależało na trzech punktach, lecz po tym spotkaniu najbardziej mogą być zadowoleni piłkarze Floty Świnoujście, którzy pokonali Łódzki Klub Sportowy 1:0.
Dzięki tym trzem punktom Wyspiarze zbliżają się do tego, by móc w ostatnich kolejkach grać ze świadomością, że są już pewni utrzymania w I lidze. Dla ŁKS-u porażka ta oznacza, że walka o ekstraklasę zapowiada się bardzo ciekawie, lecz zarazem dla łodzian bardzo ciężko. Tak samo, jak szczecińskiej Pogoni, która w środę przegrała mecz z Górnikiem Zabrze, z którym bezpośrednio walczy o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Na stadionie przy ul. Matejki pojawiło się niecałe dwa tysiące widzów, którzy liczyli na dobry rezultat piłkarzy z wyspy Uznam. Mecz mógł dobrze zacząć się dla Floty, lecz w 3. minucie sędzia nie zdecydował się odgwizdać rzutu karnego dla gospodarzy, kiedy to Kamil Bendkowski zagrał we własnym polu karnym ręką.
Po pierwszym kwadransie gry było widać, że Wyspiarzom bardzo zależy na zwycięstwie przed własną publicznością. Swoje okazje mieli Ensar Arifović oraz Sławomir Mazurkiewicz, lecz tego pierwszego uprzedził Bogusław Wyparło, a drugiemu zabrakło precyzji w wykończeniu dobrze rozegranego stałego fragmentu gry.
Swoją pierwszą groźną sytuację goście stworzyli w 21. minucie, lecz błędu Przemysława Rygielskiego nie wykorzystał Łukasz Gikiewicz, pudłując w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy. W 34. minucie mogło, a wręcz powinno być 1:0 dla Wyspiarzy, lecz do pustej bramki nie trafił Damian Krajanowski. Ostatnie minuty pierwszej połowy to szarpana oraz niedokładna gra z obydwu stron, więc zawodnicy schodzili do szatni przy bezbramkowym remisie. Na drugą połowę Petr Němec desygnował do gry Charlesa Uchennę Nwaogu w miejsce niewidocznego Marka Kowala. Początek drugiej odsłony to bezbarwna gra z obydwu stron, a w obronie gości, umiejętnie ataki Floty rozbijał Tomasz Hajto. W 57. minucie kibice wreszcie doczekali się gola dla Floty. Z najbliższej odległości piłkę do siatki skierował wprowadzony Charles Uchenna Nwaogu. Po tej akcji wiele wskazywało na to, że mecz dopiero się zacznie, lecz z czasem można było powiedzieć, że obydwie drużyny straciły koncepcję na grę. Na tę sytuację goście odpowiedzieli dopiero w 68. minucie. Kąśliwym strzałem z 25 metrów próbował zaskoczyć Piotr Madejski, lecz górą okazał się golkiper Floty Krzysztof Żukowski. W następnych minutach zobaczyliśmy futbol, który nie wiele miał wspólnego z grą w piłkę nożną. Najpierw Tomasz Hajto został ukarany żółtym kartonikiem za dyskusję z Pawłem Dreschelem, a po chwili Piotr Świerczewski także otrzymał upomnienie w postaci żółtej kartki za niesportowe zachowanie. Gości w 89. minucie po raz kolejny mógł dobić Nwaogu, lecz w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z Bogusławem Wyparło. Do końca spotkania nic ciekawego się już nie wydarzyło, co oznacza, że przed ŁKS-em ciężkie zadanie w walce o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej, natomiast Flota coraz bardziej zbliża się do tego, aby zapewnić sobie utrzymanie w elicie pierwszoligowców. Flota Świnoujście - ŁKS Łódź 1:0 (0:0) 1:0 - 57' - Nwaogu 57 Flota Świnoujście: Żukowski - Fechner, Mazurkiewicz, Rygielski, Kubowicz, Krajanowski, Niewiada, Chi-Fon (76' Skwara), Ciarkowski (90' Pruchnik), Arifović, Kowal (46' Nwaogu). ŁKS Łódź: Wyparło - Woźniczka, Hajto, Świerczewski, Bendkowski (74' Salski), Wolański, Gieraga, Madejski, Sikora (64' Balaz), Kujawa, Gikiewicz.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne / SportoweFakty.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Matihno |
|