Lucky Punch zwycięża w wyścigu smoczych łodzi 5. Dragonboatfest
Już tradycyjnie w sobotę w Gryfinie rozegrano wyścigi smoczych łodzi 5. Dragonboatfest. Do zawodów zgłosiło się 19 drużyn, ale na starcie stawiło się ich 13. W związku z tym organizatorzy zrezygnowali z podziału startujących na kategorie fun i pro. Wszyscy mieli równe szanse. Każda z drużyn startowała w trzech wyścigach eliminacyjnych, wszystkie wyniki się sumowały i najlepsi spotkali się w finale. Ostatecznie zwyciężyła drużyna Lucky Punch (na zdjęciu) z Lubeki.
Organizatorzy zadbali o dobra atmosferę, Koło Gospodyń Wiejskich o uzupełnianie spalonych kalorii. Humory dopisywały zawodnikom od pierwszego do ostatniego biegu. Wystraszyło to zapowiadany deszcz i nic już nie mogło zepsuć dobrej zabawy. - Startowaliśmy w zawodach Smoczych Lodzi już po raz drugi, gdyż jest to świetna okazja, aby poza pracą spędzić trochę czasu razem, pościgać się z podobnie pracującymi za biurkami kolegami i koleżankami z innych firm i instytucji. Z zewnątrz brzmi to dziwnie - 4 wyścigi w 8 godzin. Wygląda na nudę, ale tak nie jest. Każdy wyścig to emocje, strategia, kto gdzie siedzi za kim, ilość uderzeń wiosłami na starcie, potem równe uderzenia. A mówimy o totalnej amatorce, gdzie ledwo umie się trzymać wiosło. Euforia po zwycięstwie - bezcenna - mówi Adam z drużyny Vobis.
Potem konieczny odpoczynek przed kolejnym wyścigiem - niezbędny, inaczej w połowie 200 metrowego dystansu można byłoby zakończyć bieg. Rywalizacja jest sympatyczna, należy podkreślić honorowe zachowanie się drużyny Urzędu Miasta w Gryfinie, która po biegu finałowym postawiła nam po piwie w nagrodę za zwycięstwo. Takie detale powodują, że za rok na pewno pojawimy się po raz trzeci. - dodaje Adam.
Za rok będzie z pewnością okazja do podjęcia smoczej rywalizacji. Organizatorzy zapewniają, że impreza będzie się odbywała cyklicznie.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: maggi |
|