ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
maggi
Hutnicy na tarczy
autor: mePółnocna dzielnica miasta oraz wszyscy kibice szczecińskiego Hutnika mieli wczoraj (21.04) swoje piłkarskie święto. Na Stołczyn przyjechał bydgoski Zawisza jeden z bardziej zasłużonych i utytułowanych klubów na piłkarskiej mapie Polski. Piłkarze z Bydgoszczy zmierzyli się w Szczecinie w ramach piłkarskiego Pucharu Polski na szczeblu centralnym z naszą drużyną.

Mecz wzbudził spore zainteresowanie wśród kibiców (komplet na trybunach), różnych ważnych gości, jaki i mediów (trzy stacje telewizyjne, radio oraz prasa).

Smaczkiem było również to, że na ławce trenerskiej gości zasiadł wszystkim dobrze znany m.in. z występów w warszawskiej Legii oraz reprezentacji Polski Maciej Murawski.

W zespole gospodarzy zobaczyliśmy dwie nowe twarze (Klym oraz Kikun), które mają wzmocnić skład przed rozgrywkami o mistrzostwo IV ligi.
Pierwsza połowa zaczęła się od spokojnej gry jednej jak i drugiej drużyny. Gra w środku i zawężenie pola gry nie pozwalała na składne przeprowadzanie akcji obydwu drużyn. W pierwszych minutach trudno było odróżnić, która ekipa występuje w IV, a która w II lidze. W 16’ meczu Huta mogła wyjść na prowadzenie. Po akcji Jarymowicz Gunia, którzy wymienili się podaniami przed polem karnym, ten pierwszy mocnym strzałem trafił w bramkarza Zawiszy Witana. Słońce, które mocno grzało pomimo późnej pory dała swe znaki gospodarzom, którzy opadali z sił. Od 20’ inicjatywę przejęli bydgoszczanie. W 25’ meczu akcję rozpoczął Okińczyc, który w tempo zagrał do wychodzącego na czystą pozycję Kanika. Ten znalazł się sam na sam z Reszkisem, którego pokonał lekkim strzałem po ziemi w prawy róg bramki. Nie podłamało to gospodarzy. Swoją ambicją i wolą walki próbowali jak najszybciej doprowadzić do remisu. W 34’ była ku temu realna szansa. Po rzucie wolnym Jarymowicza w pole karne piłkę głową trącił najniższy na boisku Marcyniuk. Jednak ponownie bramkarz Zawiszy Witan był na posterunku. W 36’ w swoim stylu Marcinowski rajdem prze pół boiska w tempo podał do wychodzącego na czystą pozycję Klyma. Ten jednak minimalnie chybił, piłka przeleciała tuż obok prawego słupka. Wydawało się, że gol dla piłkarzy Huty wisi w powietrzu. W 37’ pazur pokazali jednak piłkarze Zawiszy. Po wyprowadzeniu kontry faulowany w polu karnym przez naszego bramkarza był Maziarz. Sędzia bez wahania orzekł rzut karny dla gości. Pewnie jedenastkę wykorzystał Okińczyc. Ten gol podciął skrzydła naszym piłkarzom. W 40 minucie było już 3:0 dla Zawiszy. Ponownie w akcji wziął udział Maziarz, który wykorzystał pozycję Okińczyca. Napastnik Zawiszy silnym strzałem z ok. 12 metrów ponownie pokonał bramkarza Hutnika. Ze spuszczonymi głowami na przerwę schodzili zawodnicy szczecińskiej drużyny. Nie tak miał wyglądać ten mecz. Trudne warunki pogodowe oraz bardzo dobra gra zawodników z Bydgoszczy nie pozwoliła na zbyt wiele.

Po przerwie ponownie kubeł zimnej wody dostali piłkarze Hutnika. W 48’ meczu po celnym dośrodkowaniu Wasikowskiego w pole karne Hutnika, piłkę otrzymał Kanik, który bez problemu umieścił piłkę w siatce. Po tym golu było już wiadomo, że do kolejnej rundy przejdą piłkarze z Bydgoszczy. Hutnikowi pozostało wyjść z twarzą i strzelić choćby honorowego gola. Czwarta bramka uspokoiła grę, goście już nie szarżowali na boisku jak to miało miejsce w pierwszej i na początku drugiej połowy. Kontrolując grę nie pozwalali piłkarzom Huty na zbyt wiele. W 75’ kibice, którzy licznie odwiedzili nasz piękny obiekt doczekali się gola strzelonego przez nasz zespół. Po faulu na Guni z lewej strony boiska dośrodkował Jarymowicz. Bramkarz Zawiszy wybił piłkę przed siebie. Błąd Witana wykorzystał Bednarczyk, który z dwóch metrów pokonał go pewnym uderzeniem w środek bramki. Radość była wielka. IV ligowy klub wbił gola pretendentowi do awansu do I ligi. Ten zdobyty przez gospodarzy gol ożywił grę obu ekip. Na trenerskiej ławce żywiołowymi gestami Murawski próbował mobilizować swoich podopiecznych do gry. Czasu do końcowego gwizdka było jeszcze sporo.

W 79’ mogło dojść do zmiany wyniku. Po ewidentnym faulu na Guni sędzia mógł i powinien odgwizdać rzut karny dla naszej drużyny. Nasz napastnik został podcięty przez obrońcę Zawiszy Stefańczyka skończyło się na tym, że sędzia nakazał kontynuować grę. To wywołało burzę wśród kibiców, którzy obraźliwymi wyzwiskami pod adresem sędziego, oraz władz związku PZPN śpiewali niecenzuralne przyśpiewki. Tuż po tym zdarzeniu nerwy puściły Marcinowskiemu, który w sposób brutalny faulował Fredyka. Arbiter bez wahania pokazał drugi żółty kartonik naszemu piłkarzowi. Od 79’ Hutnik musiał grać osłabiony brakiem jednego zawodnika. Dwie minuty po tym zdarzeniu na 5:1 podwyższył Tabaczyński. Po ponownej kontrze tym razem Cupera krosowym podaniem uruchomił wspomnianego Tabaczyńskiego. Ten silnym podkręconym strzałem nie dał szans Reszkisowi, który ponownie wyciągał piłkę z bramki. Pod koniec drugiej połowy po jednej akcji miały obie ekipy. W 90’ Tabaczyński nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Reszkisem, a w 92’ po rzucie rożnym w wykonaniu naszego zespołu Gunia minimalnie przestrzelił.

Po końcowym gwizdku sędziego piłkarze podali sobie ręce w geście fair play. Zawodnicy Zawiszy dzięki zwycięstwu w kolejnej rundzie Pucharu Polski zmierzą się z Olimpią Grudziądz. Szczecinianom pozostał już tylko Puchar regionalny. Brawa należą się obu ekipom, które podeszły bardzo profesjonalnie do tego meczu.

Duże słowa uznania należą się działaczom Hutnika Szczecin, którzy w sposób profesjonalny podeszli do zorganizowania tego meczu. Dziękujemy piłkarzom, którzy zachowali się bardzo przyzwoicie i pokazali, że w piłkę grać potrafią. Nie odpuszczali grali jak równy z równym.

Również kibicom należą się wielkie brawa, którzy zapełnili nasz piękny obiekt do ostatniego miejsca.

Po meczu pozostaje lekki niedosyt. Każdy z nas liczył na niespodziankę w tym meczu. Stało się jednak inaczej. Zyskaliśmy jednak bardzo wiele. Piłkarska Polska usłyszała o naszym klubie, radio i telewizja wypromowały poprzez relacje sportowe nasz klub. Jest szansa, że przez to spotkanie pucharowe przybędzie nam kibiców i każdy klub w województwie będzie się z nami liczył. Teraz pozostaje piłkarzom Huty solidnie przygotować się do ligi i grać o najwyższe cele.
�r�d�o: www.hutnik.szczecin.pl

relacjďż˝ dodaďż˝: kuba003
 

Puchar Polski (2010/2011)
Hutnik Szczecin Zawisza Bydgoszcz
1 5
21-07-2010 18:00
widzów: 500
0-1 - 25' - Kanik
0-2 - 37' - Okińczyc (rzut karny)
0-3 - 39' - Okińczyc
0-4 - 48' - Kanik
1-4 - 76' - Bednarczyk
1-5 - 82' - Tabaczyński
dodaj video
pokaż wszystkie zdjęcia

Dane pomogli uzupełnić: baaru, DWFlash, rudy66 - dziękujemy
uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleca osób: 6
Hutnik81 jarecki89
kowal1991 mietlewski...
Oczko665 sagitta

video
fotorelacje
pokaż wszystkie zdjęcia (167)
fila (15)
Kapsiii (39)
me (46)
rudy66 (36)
salve (31)
relacje
Hutnicy na tarczy (kuba003)
Hutnik walczy z Zawiszą w Pucharze Polski (Hutnik81)
 
top komentarze
newsy:
3 » Chemik Police z partner »
mecze:
27 » Iskierka Mirand Szczeci »
20 » Sparta Gryfice-Gavia Ch »
18 » Gavia Choszczno-GKS Man »
17 » Iskra Lutówko-Kluczevia »
17 » Radew Białogórzyno-Satu »
15 » Dąb Dębno-Orzeł Wałcz
13 » Sekwoja Brwice-Chrobry  »
13 » Orzeł Łubowo-Redłovia R »
12 » Mechanik Bobolice-Darło »
12 » Wiarus Żółtnica-Pogoń W »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 19
statystyki portalu
• drużyn: 3147
• imprez: 154935
• newsów: 78458
• użytkowników: 81350
• komentarzy: 1180714
• zdjęć: 907930
• relacji: 40755
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies