Wysoka porażka w Kołobrzegu
Po ubiegłotygodniowym wysokim zwycięstwie nad drużyną Dębu zawodnikom Gwardii Koszalin przyszło posmakować goryczy porażki. Tym bardziej gorzkiej, bo odniesionej w meczu derbowym ósmej kolejki III Ligi Bałtyckiej z kołobrzeską Kotwicą i tym bardziej dotkliwej bo aż 5:1(2:0). Bramki: 1:0 - 36’ - Misztal, 2:0 - 42’ - Batata, 3:0 - 52’ - Batata, 3:1 - 58’ - Ogrodowczyk, 4:1 - 76’ - Frączczak, 5:1 - 90’ - Przewoźniak.
Do 35 minuty gry mecz był wyrównany. Wprawdzie częściej przy piłce byli gospodarze, ale to podopieczni trenera Mirosława Skórki stworzyli groźniejszą sytuację do strzelenia bramki. W 20 minucie meczu bardzo szybką akcję zainicjował Nowacki, który wypuścił pędzącego lewą flanką Ignaszewskiego. Cinek, po dobiegnięciu z piłką na wysokość pola karnego Kotwicy, podał do wbiegającego Pazdura, jednak ten, popychany przez obrońcę gospodarzy, nie zdołał oddać strzału, przewracając się kilka metrów przed bramką.
Kotwica zdobyła pierwszą bramkę po błędzie w ustawieniu gwardyjskiej obrony. Po dośrodkowaniu z prawej strony, gola strzałem z bliskiej odległości zdobył Misztal. Prowadzenie ułatwiło grę dobrze dysponowanym tego dnia gospodarzom. Uważnie i twardo grająca obrona Kotwicy nie pozwalała na zbyt wiele osamotnionemu w gwardyjskim ataku Sawickiemu. Formacje drużyny kołobrzeskiej grały blisko siebie, dzięki temu podopieczni Mariusza Kurasa przedostawali się pod pole karne Gwardii niemal całą drużyną. Po kilku minutach od strzelenia pierwszego gola do wybitej przed pole karne przez gwardyjskich obrońców piłki, dopadł Batata i silnym mierzonym strzałem w dolny róg bramki, pokonał bardzo dobrze broniącego Kaźmierczaka i ustalił wynik meczu do przerwy.
Na drugą część spotkania trener Skórka zdecydował się wypuścić dwóch potencjalnych napastników. Ogrodowczyk zagrał w ataku z Sawickim, natomiast Hałuszka miał wzmocnić środkową linię Gwardzistów. Niestety już na początku drugiej części gry Gwardia straciła kolejnego gola. Po kolejnym niebezpiecznym dośrodkowaniu z rzutu rożnego Dubieli, piłkę nad obrońcami Gwardii przerzucił jeden z graczy Kotwicy. Ta trafiła na głowę zamykającego akcję przy długim słupku, wysokiego Bataty i Brazylijczyk wpakował piłkę do siatki niemal z linii bramkowej. Gwardziści odpowiedzieli zmasowanym atakiem, co przyniosło skutek w postaci bramki Ogrodowczyka, jednak było to wszystko, na co stać było w tym meczu koszalinian. Na niewiele zdały się indywidualne szarże walczącego za trzech Ignaszewskiego i świetna postawa Goryszewskiego i Kaźmierczaka. Grający z kontry zawodnicy Kotwicy, co chwila znajdowali się w doskonałych sytuacjach do podwyższenia wyniku meczu. To, że wykorzystali tylko dwie, jest w głównej mierze zasługą kapitana koszalińskiej jedenastki. Derbowy mecz w Kołobrzegu wygrała drużyna lepiej zorganizowana, szybsza i bardziej zdeterminowana. Spotkania nie mogli niestety oglądać kibice Gwardii, którzy pojawili się na trybunach kołobrzeskiego euroboiska już na trzy godziny przed jego rozpoczęciem. Zostali z nich jednak wyprowadzeni pod eskortą policji. Kibice z Kołobrzegu muszą się liczyć z takimi samymi zasadami podczas rewanżu w Koszalinie.
�r�d�o: gwardiakoszalin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: BABol |
|