Gica show
W szóstej kolejce V ligi szczecińskiej Stal Lipiany rozgromiła na własnym terenie Osadnik Myślibórz 4:1. Bezapelacyjnym bohaterem tego meczu był Grzegorz Gicewicz (na zdjęciu), który zdobył trzy bramki, zaś jedno trafienie dołożył obchodzący w dniu meczu swoje 25 urodziny Tomasz Jurkiewicz. Dla gości honorowe trafienie zaliczył Maciej Norsesowicz.
Początek spotkania nie wskazywał, że piłkarze Stali po ostatnim gwizdku pana Kramera będą mogli cieszyć z wysokiej wygranej. Pierwsze minuty były chaotyczne, wiele strat oraz niedokładnych podań ze strony piłkarzy z Lipian. Największe zagrożenie gospodarze stwarzali po stałych fragmentach gry. Po kilkunastu minutach gry popularny 'Gica' po raz pierwszy wpisał się na listę strzelców uderzeniem bezpośrednio z rzutu rożnego. Piłka przeszła między rękoma Wyrębskiego i ku uciesze zawodników i kibiców wpadła do bramki. Chwilę później Grzegorz Gicewicz znów wpakował piłkę do siatki przyjezdnych, tym razem z rzutu wolnego. Mocno bita piłka na bramkę, Marcin Gicewicz zasłania bramkarza gości i futbolówka wpada do bramki i mamy 2:0. Osadnik honorowe trafienie zaliczył również po stałym fragmencie - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jednego z graczy zespołu gości, na 6 metrze znalazł się Maciej Norsesowicz, który bez problemu pokonał Mariusza Wróblewskiego. Pod koniec pierwszej części gry kapitan Stali - Tomasz Jurkiewicz podwyższył prowadzenie ładnym strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Grzegorza Gicewicza. Tak więc do przerwy Stal Lipiany pewnie prowadziła dwiema bramkami.
Druga cześć gry to odważniejsze ataki gości z Myśliborza. Angażowali w grę do przodu większość zawodników, przez co narażali się na groźne kontrataki ze strony piłkarzy Stali. Jedna z tych kontr zakończyła się bramką zdobytą przez niezawodnego tego dnia Grzegorza Gicewicza. Pokonał Wyrębskiego strzałem z 16 metrów przy dalszym słupku. Swoje szanse mieli M. Gicewicz oraz Kaleciński lecz zabrakło skutecznego wykończenia. Bramek po kontratakach mogło być więcej lecz brakowało ostatniego podania lub wykończenia. Goście w drugiej połowie stworzyli jedną groźną okazję, kiedy to po strzale napastnika Osadnika Mariusz Wróblewski sparował piłkę na poprzeczkę swojej bramki. Wynik nie uległ już zmianie i Stal Lipiany pewnie pokonała zespół oddalony o 15 kilometrów od Lipian.
W kolejnym meczu podopieczni Macieja Zadki zmierzą z Arkonią w Szczecinie. Jeśli piłkarze Stali zagrają uważnie i konsekwentnie w obronie to mają szansą na trzy punkty, bowiem gracze z Lasku Arkońskiego są daleko od zadowalającej formy.
�r�d�o: stal-lipiany.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: nitek91 |
|