Wymęczony remis
W sobotę 21 maja 2011 r. MGL KS Gryf Kamień Pomorski podjął u siebie Lecha Czaplinek. Pogoda dopisała, kadra szeroka, rywal dużo niżej w tabeli - nic, tylko wygrać kolejny mecz. Jednak jak się potem okazało, nie było łatwo nawet o jeden punkt. Początek meczu należał do Lecha, który od pierwszej minuty przejął inicjatywę, lecz nie potrafił udokumentować tego zdobyciem bramki. Już w drugiej minucie goście przeprowadzili groźną akcję. Na nasze szczęście na posterunku był Łukasz Kupczanko.
Przez kolejne minuty nic ciekawego nie działo się na boisku. Na pierwszy strzał naszego zespołu kibice musieli czekać do 16 minuty spotkania. W 30 minucie mogło być 1:0 dla Gryfa, ale Mariusz Kostur w zamieszaniu w polu karnym nie trafił czysto w piłkę. Cztery minuty później Lech wyszedł na prowadzenie po tym jak Grzegorz Jarmoszewicz popełnił błąd. W dalszej części spotkania gra się wyrównała. Zaczęliśmy tracić wiele piłek, podania były niedokładne, a odbiór w środkowej strefie boiska nie istniał. Lech zachęcony nie zamierzał bronić jedno bramkowego prowadzenia. Groźny strzał oddali z rzutu wolnego oraz mieli okazję po wejściu prawego pomocnika, jednak w tych sytuacjach się obroniliśmy. Wynik do przerwy nie uległ już zmianie. Od początku drugiej części spotkania piłkarze Stanisława Kuryłły starali się narzucić swoją grę rywalowi i mogło to odnieść skutek, ponieważ mieliśmy dobrą okazję, która jednak została zmarnowana. Lech nie dał się zepchnąć do defensywy i walka na boisku trwała na całego. Obie drużyny miały swoje sytuacje, jednak wynik nie zmieniał się. Dopiero w 83 minucie bramkę dla naszego zespołu zdobył Szymon Włodarek. Śmiało można powiedzieć, iż była to bramka kolejki jak i nie całego sezonu. Do końca spotkania zawodnicy Gryfa szukali drugiej bramki dającej prowadzenie. Niestety wynik nie uległ zmianie i oba zespoły podzieliły się punktami. Trzeba przyznać, że Gryf zagrał bardzo słaby mecz i remis jest najniższą karą. Brakowało nam rozegrania i odbioru w drugiej linii, skuteczności napastników, a bramki padły po indywidualnych błędach. Goście też bardzo dobrze wyglądali pod względem fizycznym, co pozwoliło im na walkę przez pełne 90 minut w meczu, w którym nie byli faworytem.
�r�d�o: http://gryfkamien.futbolowo.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|