Pogoda dopisała, bramki nie padły
Bezbramkowo zakończył się mecz XXI kolejki III ligi Bałtyckiej pomiędzy Błękitnym Stargard Szczeciński a Dębem Dębno. Przed meczem faworytem tego spotkania byli stargardzianie, a mało brakowało by trzy punkty pojechały jednak do Dębna. Znakomitej sytuacji 'sam na sam' nie wykorzystał jednak Łukasz Dłubis.
Sztab szkoleniowy Dębu postanowił desygnować identyczną wyjściową jedenastkę, jak na poprzednie spotkanie z Gryfem Wejherowo. Tymczasem piłkarze Błękitnych musieli poradzić sobie bez jednego z kluczowych graczy, Bartłomieja Zdunka. Zawodnikom obu drużyn przyszło się zmierzyć w znakomitych warunkach atmosferycznych - bezchmurne niebo, delikatny wiaterek i około 23 stopnie Celcjusza. Mecz rozpoczął się punktualnie o godzinie 15:00, na początku piłkarze z Dębna i Stargardu walczyli o zdobycie środka pola. Lepiej wyszło to gospodarzom, którzy na przeważali w pierwszych minutach ligowej potyczki. Podopieczni trenera Łukasza Woźniaka pierwszy strzał na bramkę oddali w 4. minucie, jednak piłka przeleciała wysoko nad poprzeczką bramki strzeżonej przez Sebastiana Fabiańskiego.
Chwilę później ponownie zakotłowało się w polu karnym gości, jednak dobra interwencja Roberta Dudka uspokoiła sytuację zespołu Marcina Domagały. Niebezpiecznie zrobiło się w dwunastej minucie spotkania, kiedy to groźnie strzelał Hubert Jaskólski. Na szczęście futbolówka o centymetry ominęła bramkę Dębu.
Dębnianie przebudzili się w 17. minucie, a pierwszy sygnał do ataku dał Roman Majchrzak, który po minięciu kilku rywali składał się już do uderzenia piłki. Niestety, w ostatniej chwili jeden z defensorów Błękitnych zdołał zablokować uderzenie środkowa pomocnika. Kilkadziesiąt sekund później dębnianie stworzyli sobie kolejną okazję na zdobycie gola. Tym razem świetnym podaniem do Mateusza Laska popisał się Majchrzak. Skrajny pomocnik Dębu uciekł rywalom i zbiegł z piłką do pola karnego. Tam wypatrzył dobrze ustawionego Łukasza Dłubisa, jednak niecelnie podał do partnera z drużyny. W 25. minucie kolejną dobrą akcję zainicjował Roman Majchrzak, lecz jego podanie do Dłubisa okazało się zbyt mocne. W kolejnych minutach najbardziej aktywnym graczem Dębu był Mateusz Laska. To właśnie jego w 34. minucie sfaulował Ariel Wawszczyk i został ukarany żółtą kartką. W ostatnich sekundach pierwszej części spotkania, dobrą sytuację na strzelenie bramki miał Tomasz Szwiec. Lewy pomocnik uderzył mocno, jednak minimalnie się pomylił. W przerwie sztab szkoleniowy gospodarzy zdecydował się na dwie zmiany - boisko opuścili Robert Gajda i Adam Kawczyński. W ich miejsce pojawili się Paweł Duda i Jarosław Piskorz. Ten ostatni w poprzednim spotkaniu z Dębem popisał się klasycznym hat-trickiem. W Wielką Sobotę na szczęście nie był już tak skuteczny. Pierwsze minuty drugiej odsłony należały do piłkarze ze Stargardu Szczecińskiego. Groźnie na bramkę Sebastiana Fabiańskiego strzelał wspomniany wcześniej Piskorz, lecz futbolówka przeleciała nad poprzeczką. Podopieczni trenera Marcina Domagały odpowiedzieli w 55. minucie. Z rzutu wolnego dobrze dośrodkował Roman Majchrzak, dzięki czemu zakotłowało się w polu karnym Błękitnych. Ostatecznie jeden z gospodarzy zdołał wybić futbolówkę na rzut rożny. Zespół z Dębna w 63. minucie miał piłkę meczową, której nie potrafił wykorzystać. Po podaniu z głębi pola, w sytuacji sam na sam z Markiem Ufnalem znalazł się Łukasz Dłubis. Popularny 'Skała' nie popisał się i strzelił wprost w bramkarza Błękitnych! Kilka minut później dobrym podaniem do Majchrzaka popisał się Jarosław Norsesowicz. Sędzia Mirosław Cyrson przerwał jednak akcję gości, ponieważ na boisku leżał Sebastian Inczewski. W 73. minucie goście z Dębna przeprowadzili szybką kontrę. Ładnie z piłką zabrał się Kamil Kassian, który natychmiast zagrał ją do Łukasza Dłubis. Ten jednak został nieprzepisowo zatrzymywany przez Fernando Batistę. Do piłki podszedł Kassian i dośrodkował ją dokładnie w pole karne, tam skiksował defensor gospodarzy i o mały włos nie wpakował futbolówki to własnej bramki. Kilkanaście sekund później podopieczni Marcina Domagały wywalczyli rzut rożny, po którym bliski strzelenia gola był Mateusz Laska. Niestety, 20-latek minimalnie się pomylił przy strzale głową. Po kilkunastu minutach przewagi gości, do głosu doszli gospodarze. Gorąco zrobiło się w 79. minucie, kiedy to indywidualną akcją popisał się Fernando Batista. Na szczęście szarżującego Brazylijczyka w ostatniej chwili powstrzymał Marcin Celejewski, który popisał się ofiarnym wślizgiem. Młody piłkarz Dębu został po chwili brutalnie sfaulowany przez Sebastiana Inczewskiego. Za to nieprzepisowe zagranie, gracz Błękitnych został ukarany żółtą kartką. Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce w 87. minucie, kiedy to Roman Majchrzak zagrał piłkę do Pawła Majewskiego. Sędzia Mirosław Cyrson przedwcześnie odgwizdał pozycję spaloną napastnika Dębu, ponieważ ten nie uczestniczył w akcji, a do piłki dobiegał już Majchrzak. Gdyby nie gwizdek sędziego, to popularny 'Romek' znalazłby się w sytuacji sam na sam z Markiem Ufnalem. Gospodarze mogli wyrównać w ostatnich minutach meczu, kiedy to wykonywali rzut wolny na linii pola karnego. Ostatecznie futbolówka trafiła w szczelny mur złożony z dębnowskich piłkarzy. Kilkadziesiąt sekund później arbiter główny zakończył mecz i obie drużyny podzieliły się punktami.
�r�d�o: dabdebno.pl / korekta
relacjďż˝ dodaďż˝: pierin |
|