Porażka po dobrym meczu
W słoneczne przedpołudnie piłkarze Hutnika Szczecin wybiegli na murawę by zmierzyć się z Energetykiem Gryfino. Do nieobecnych po stronie gospodarzy oprócz Pawła Wojtalaka i Łukasza Koperskiego dołączył jeszcze Radosław Marcyniuk. Pierwsza część meczu była wyrównana, bez dobrych okazji do zdobycia goli po obu stronach. Wszystko wskazywało, że emocje mogą pojawić się dopiero w drugiej połowie. Niestety w 36 minucie Energetyk przeprowadził akcję środkiem pola. Zakończyła się ona pechowo dla Jacka Malanowskiego, którego arbiter usunął z boiska za faul na piłkarzu gości. Trzeba przyznać, że gdyby nie to przewinienie hutnicy przegrywaliby 0:1. Na boisko wszedł rezerwowy bramkarz Maciej Cichosz i chwilę później musiał już zmierzyć się ze strzałem Rafała Komara z 11 metrów. Bardzo dobra i pewna interwencja uchroniła nasz zespół przed stratą bramki. Cichosz w tej sytuacji i kolejnych minutach pokazał, że na pewno nie będzie osłabieniem zespołu. Pierwsza część meczu mimo lekkiej przewagi przyjezdnych zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
W drugiej odsłonie meczu ton grze zaczęli nadawać piłkarze Hutnika. Mimo gry w osłabieniu doskonale radzili sobie w pojedynkach z murowanym wydawałoby się faworytem do zwycięstwa. W 54 minucie OKS niespodziewanie wyszedł na prowadzenie, Radosław Swędra po raz kolejny pokazał, że w sytuacjach podbramkowych radzi sobie bardzo dobrze i pokonał Horodyskiego mocnym strzałem. Chwilę później było już 2:0. Marcin Gniotek po minięciu dwóch zawodników w środkowej części boiska uderzył mocno na bramkę. Strzał w okolic 25 metra zaskoczył bramkarza gryfinian i hutnicy po raz drugi w tym meczu cieszyli się z gola. Niestety chwilę później goście złapali kontakt, nie ustawiona jeszcze obrona po zdobytej bramce na 2:0 dała się zaskoczyć. Strzelcem gola Kamil Kutasiewicz. Ta bramka zadecydowała, że w miarę upływu czasu Energetyk nabierał wiatru w żagle i z każdą chwilą tworzył groźniejsze okazje pod bramką dobrze spisującego się Cichosza. W 72 minucie goście wyrównali, piłka po wrzutce z prawej strony boiska trafiła do niepilnowanego Kutasiewicza, który po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Hutnik z minuty na minutę tracił coraz więcej sił, gra w dziesiątkę przeciwko tak zdeterminowanym piłkarzom z Gryfina wymagała bardzo dobrego przygotowania fizycznego i kondycyjnego. Niestety remisu nie udało się dowieźć do końca, 10 minut przed końcem ponownie Kutasiewicz pokonał Cichosza. Zaliczył on w tym meczu klasycznego hattricka, na boisku pojawił się dopiero po przerwie zmieniając bardzo słabo grającego Rafała Komara. 5 minut przed końcem pojawił się cień szansy na remis, bardzo słabo prowadzący zawody sędzia Artur Gonera pokazał graczowi Energii czerwoną kartkę za faul w środku boiska. Goście nieco cofnięci przyjmowali hutników na swojej połowie i groźnie kontraatakowali. Jedna z takich akcji zakończyła się czwartym golem. Łukasz Kosakiewicz ustalił wynik spotkania na 2:4.
Podsumowując mecz stwierdzić należy, że o wyniku na pewno zadecydowała w dużym stopniu czerwona kartka pokazana Malanowskiemu. Drugim punktem zwrotnym była szybko zdobyta kontaktowa bramka na 2:1, po której goście bardziej uwierzyli w zwycięstwo. W drużynie Hutnika bardzo dobre spotkanie mimo straty 4 bramek rozegrał Maciej Cichosz, a także niewątpliwie Patryk Drozd. Trzeba wspomieć, że na stadionie pojawiła się dość duża liczba kibiców, z pewnością najwyższa w do tej pory rozegranych spotkaniach tego sezonu. Liczba ponad 200 osób to bardzo dobry wynik. Dziękujemy za obecność i zapraszamy na kolejne spotkania.
�r�d�o: www.hutnik.szczecin.pl / wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: Hutnik81 |
|