Z mocnymi Spójni nie idzie
Spójnia Stargard w dziesiątej kolejce pojechała do Dąbrowy Górniczej gdzie zagrała z MKS-em. Niestety była to trzecia porażka Stargardzian w sezonie i klątwa z MKS-em Dąbrowa Górnicza trwa nadal. Spójnia nie jest w stanie wygrać z nimi w pierwszej lidze. Tym razem przegrali dość wyraźnie, ale to nie oznacza że grali źle. Przegrali 91:62.
Pierwsze punkty zdobyli przyjezdni.Tyle że ze stanu 0:2 szybko zrobiło się 7:2. Po pierwszej kwarcie było 23:14 i było jasne że gościom będzie ciężko to odrobić. Drugie dwadzieścia minut było już nieco lepsza w wykonaniu Spójni. Zaczęli fatalnie po kilku minutach było 30:14. W połowie drugiej kwarty mieli dwadzieścia punktów straty - 38:18. Jednak potem coś ruszyło cztery punkty Stępnia i celny za trzy Wójcika doprowadziło do stanu 37:28, ale to nie było koniec na 2.32 do końca drugiej kwarty było 39:32. Jednak potem wróciło wszystko do normy.
Druga kwarta zakończyła się wynikiem 46:34. Do przerwy świetnie grał Stępień, który zdobył dla biało-bordowych 15 punktów. Trzecia kwarta a dokładnie jej początek była świetna dla Spójni. Po pięciu minutach Spójnia doszła Dąbrowę na sześć punktów. Ale potem znowu stanęli. W konsekwencji przegrywali po trzeciej kwarcie 71:51. Czwarta kwarta to gra aby dograć i w konsekwencji różnica 29 punktów.
Ta porażka nie oznacza jednak że Spójnia jest słaba. Po prostu gra z faworytami do awansu. Jak mówił Adam Parzych 'będziemy w czwórce'. Warto wspomnieć że Stargardzianie w środę podejmowali Start Lublin także się mecząc ale wygrali. Męczenie się nie było przypadkiem bo lider Sokół Łańcut z nimi poległ.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/pzkosz.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: service |
|