Zagraliśmy najgorzej jak mogliśmy
- Zagraliśmy najgorzej jak mogliśmy i nie ma żadnego usprawiedliwienia - powiedział po przegranej na własnym parkiecie 78:103 ze Śląskiem Wrocław dla azs.koszalin.pl szkoleniowiec Akademików Andrej Urlep. - Kluczem do zwycięstwa będzie zespołowa obrona na całym boisku. Przed meczem z zespołem z Dolnego Śląska mówił trener zespołu z Koszalina. Ekipa prowadzona przez niego w ostatnich trzech meczach traciła średnio po 70 punktów. W czwartkowy wieczór, owa średnia została przekroczona pod koniec trzeciej ćwiartki, gdy gospodarze przegrywali 57:71. - Zagraliśmy bardzo słaby mecz - stwierdził po spotkaniu słoweński trener. - Przede wszystkim zabrakło tej agresywności, o której cały czas mówimy.
Wrocławianie w drugiej kwarcie osiągnęli przewagę 21 oczek. Pod koniec pierwszej odsłony czwartkowego meczu gospodarze tracili jedynie trzynaście punktów do gości, lecz po kolejnych 20 minutach przyjezdni zwiększyli przewagę. - Wiedziałem jak trudno gra się w Koszalinie, ale udało nam się wygrać każdą kwartę i praktycznie cały czas kontrolowaliśmy mecz - stwierdził po przedświątecznym pojedynku Slavisa Bogavac, jeden z bohaterów Śląska Wrocław. Liderem zespołu ze stolicy Dolnego Śląska był Qa'rraan Calhoun. - Przeciwko Turowowi pudłował raz za razem, ale przed meczem z AZS zapewnił mnie, że mogę być spokojny o zwycięstwo i powiedział, bym go obserwował - powiedział na pomeczowej konferencji trener gości, Miodrag Rajković. Wspomniany Amerykanin zdobył 32 punkty i do tego zaliczył siedem zbiórek.
- Postawa przeciwników, to też nasza wina. Nie mielismy kompletu drużyny na treningach, bo część zmogła grypa żołądkowa, ale nie chcę szukać wymówek. Przegraliśmy, bo zagraliśmy fatalnie - dodał szkoleniowiec biało-niebieskich, a jedną z przyczyn porażki była słaba postawa rozgrywających. - Nasze jedynki nic dziś nie grały, a bez jedynek trudno wygrać mecz. Chwalił on za to swojego byłe podopiecznego z zielono-biało-czerwonej ekipy Roberta Skibniewskiego, który rozdał 9 asyst. - Rzutowo dziś mu wyraźnie nie szło, ale inaczej potrafił pokierować drużyną na parkiecie - Niestety przegraliśmy i jeśli chcemy powalczyć o piątkę, musimy odrabiać te straty w kolejnych meczach - skwitował Igor Milicić, kapitan koszalińskiego AZS.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/azs.koszalin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|