Powalczą z liderem
W czwartek, 5 stycznia Kotwica Kołobrzeg zmierzy się w Hali Milenium z Treflem Sopot, który lideruje w Tauron Basket Lidze. W poprzedniej kolejce sopocianie wygrali z Polpharmą 75:71. Warto dodać, że o zwycięstwie podopiecznych Karlisa Muiznieksa zadecydowały trafienia za trzy punkty, a dobre zawody rozegrali Filip Dylewicz oraz Łukasz Koszarek. - Każdy zawodnik w drużynie Trefla potrafi rzucać, a szczególnie ci z pierwszej piątki. Musimy dobrze bronić i jeśli wszyscy w piątce będą bronić dobrze to mamy szansę na wygraną - powiedział dla plk.pl skrzydłowy Kotwicy Łukasz Diduszko.
W czwartkowym pojedynku ciekawie zapowiada się pojedynek pomiędzy Łukaszem Koszarkiem a Jessiem Sappem i Odedem Brandweinem, preferujący inne style gry, a zarazem uzupełniający się, a także stanowią problem dla defensywy przeciwników. - Nie skupiam się szczególnie nad tym, czy będę krył Koszarka czy też nie. W każdym spotkaniu mam przeciwko sobie bardzo dobrych rozgrywających. Szanuje każdego. Każdy z graczy ma swoje wady i zalety. Skupiam się na swojej grze i sposobie w jaki mogę pomóc drużynie. Nie interesuje mnie indywidualna rywalizacja z którymś z rywali - ocenia Oded Brandwein. Podopieczni trenera Mrożka w poprzedniej kolejce ligowej przegrali we Włocławku z Anwilem 62:79, w ich grze zabrakło pewności siebie i agresywności, którą wcześniej prezentowali. Bardzo słabo zagrał wspomniany Sapp, będący trzonem zespołu. - W moim przypadku słabszy występ był spowodowany tym, że nie trafiałem z pozycji, z których normalnie zdobywam punkty. Miałem przecież wolne pozycje. Oczywiście niektóre z moich rzutów padały z niewygodnych pozycji, ale koledzy z drużyny zagrali całkiem nieźle. Reggie pozwolił nam trzymać dystans do Anwilu. Poza nim Odi trafiał ważne rzuty. Mamy dobry zespół i drużyna jest ponad moimi indywidualnymi wyczynami - ocenia kapitan Kotwicy.
W bieżącym sezonie kołobrzeżanie grali z liderem tabeli, był nim wtedy PGE Turów Zgorzelec. Po tamtym pojedynku górą byli Czarodzieje z Wydm, wygrywając 64:54. A więc miejscowi nie są na straconej pozycji w czwartkowym spotkaniu z Treflem. - Nie obawiamy się starcia z Treflem. Jesteśmy dobrą drużyną i pokazaliśmy w ostatnich spotkaniach, że potrafimy wygrywać nie tylko na wyjeździe. Z Anwilem nie graliśmy tak agresywnie jak potrafimy, zespół z Włocławka zaskoczył nas agresywną obroną. Odbiło się to na początku meczu - mówi Łukasz Diduszko. - W ostatnim meczu mieliśmy braki w agresywnej grze. Mamy nadarzającą się okazję na poprawienie złego wrażenia po meczu we Włocławku. W domu zamierzamy zagrać o wiele lepiej - zapowiada Oded Brandwein.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/plk.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|