Tanowia po pogromie odpada z Pucharu Polski
Niestety przygoda Tanowii Tanowo z Pucharem Polski zakończyła się na IV rundzie. W sobotę zawodnicy prowadzeniu przez Waldemara Jaskulskiego przegrali na własnym boisku 0:4 (0:1) z Dębem Dębno. Dwie bramki dla gości zdobył Łukasz Dłubis, zaś po jednej Marcin Całko i Robert Dudek.
Tanowia: Piorun - Gralewicz, Zientek, Zdrojewski, Blasius, Lewandowski, Grużewski, T. Skibiński, Marciński (72’ Falenta), Jardzewski (77’ Dobies), Kurowski (46’ D. Skibiński)
Dąb: Fabiański - Gumienny, Całko, Szczepanik, Rosadziński, Sadłowski, Dudek, Majchrzak, Kassian, Dłubis, Majewski (63’ Skwierczyński) Bramki: 0:1 - 27 minuta - Łukasz Dłubis (karny) 0:2 - 58 minuta - Łukasz Dłubis 0:3 - 85 minuta - Marcin Całko 0:4 - 90 minuta - Robert Dudek Początek spotkania był dość niemrawy. Dopiero kwadrans po rozpoczęciu spotkania po uderzeniu Marcina Kurowskiego piłka przeleciała ponad poprzeczką. Kilka chwil później po słabym wybiciu bramkarza piłka wylądowała przed polem karnym u nóg Kamila Kassiana. Kassian podał do lepiej ustawionego Łukasza Dłubisa, a ten z ostrego kąta umieścił piłkę w pustej siatce. Sędzia liniowy zasygnalizował pozycję spaloną i bramki nie uznano. W 27 minucie Dąb dopiął swego. Jarosław Gralewicz spóźnioną interwencją sfaulował w polu karnym Grzegorza Szczepanika, zaś „jedenastkę” wykorzystał Łukasz Dłubis. W doliczonym czasie gry zakotłowało się przed bramką Tanowii. Robert Dudek przerzucił piłkę nad linią obrony do Dłubisa, napastnika Dębu wyjściem z bramki powstrzymał Marcin Piorun i piłka trafiła do Pawła Majewskiego. Majewski usiłował mierzonym strzałem w okienko podwyższyć prowadzenie, jednak piłkę sprzed linii bramkowej wybił Tomasz Zientek. Początkowo po zmianie stron najgroźniejszy na boisku był Paweł Majewski, którego dwukrotnie zatrzymywał strzegący bramkę Tanowii Marcin Piorun. Najpierw bramkarz gospodarzy zatrzymał zawodnika w akcji sam na sam, zaś chwilę później sparował na poprzeczkę głęboko bite dośrodkowanie z rzutu rożnego. W 58 minucie było już 2:0, gdy po akcji Pawła Majewskiego piłkę w polu karnym przejął Dłubis i strzałem obok słupka podwyższył prowadzenie. Tanowia mogła odpowiedzieć cztery minuty później, jednak po dośrodkowaniu Sylwestra Zdrojewskiego kompletnie nie kryty na środku pola karnego Tomasz Skibiński strzałem z woleja przestrzelił dwa metry nad bramką. 60 sekund później po akcji ofensywnej Dębu i próbie loba Sebastiana Fabiańskiego przez Tomasza Skibińskiego bramkarz Dębu poza polem karnym zatrzymał piłkę rękami. Sędzia główny spotkania zareagował błyskawicznie i golkiper gości opuścił murawę z czerwoną kartką. Na boisku pojawił się Hubert Skwierczyński, który już w pierwszej interwencji zatrzymał silny strzał z rzutu wolnego Piotra Blasiusa. W 71 minucie o sporym pechu mógł mówić Maciej Sadłowski, który w polu karnym zdołał dziubnąć piłkę pod interweniującym Piorunem. Zmierzający do pustej bramki strzał zatrzymał Jarosław Gralewicz. W odpowiedzi Piotr Blasius przedarł się w szesnastce Dębu przez dwóch obrońców, minął bramkarza i podał do biegnącego prawą stroną pola Zdrojewskiego. Zdrojewski zamiast uderzać w kierunku pozbawionej bramkarza bramki postanowił wystawić piłkę na środek pola karnego i… podał do nikogo. Ostatnie pięć minut spotkania należało do gości z Dębna, którzy dwukrotnie podwyższali prowadzenie. Najpierw Pioruna pokonał Marcin Całko wbiegający środkiem w pole karne, zaś chwilę później wynik spotkania ustalił Robert Dudek, który przed bramką wykorzystał podanie z boku Dłubisa.
�r�d�o: wlasne
relacjďż˝ dodaďż˝: C80 |
|