Remis na początek
W pierwszym tegorocznym meczu kontrolnym Ina Goleniów zremisowała na Euroboisku z lokalnym rywalem Pomorzaninem Przybiernów 2:2. Po dwóch tygodniach przygotowań trener biało-zielonych Tomasz Gołaszewski miał do dyspozycji szesnastu zawodników, w tym testowanego bramkarza Świtu Szczecin Mateusza Kopocińskiego. Z różnych powodów, w meczu tym nie mogło wystąpić kilku podstawowych graczy goleniowskiego klubu. W kadrze na ten mecz zabrakło Roberta Śliwińskiego, Piotra Hanuszkiewicza, Damiana Mikołajczyka, Michała Łukasiaka, Bartosza Paszkowskiego, Huberta Pędziwiatra, a przede wszystkim najlepszego strzelca Iny jesienią Sebastiana Kotta. Napastnik z Goleniowa w meczu tym wystąpił, jednak w barwach ekipy z Przybiernowa. Drużyna gości również nie wystąpiła w najmocniejszym składzie z rundy jesiennej. Poza Sebastianem Kottem w drużynie gości zagrało kilku byłych zawodników Iny, Paweł Pakul, Rafał Makarewicz i testowany Paweł Łuczak.
Od początku meczu lepiej radzili sobie przyjezdni. W pierwszych minutach meczu dwukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez testowanego bramkarza Mateusza Kopocińskiego. Właśnie dzięki jego interwencjom biało-zieloni zdołali przetrwać początek meczu bez straty gola. Po kilkunastu minutach do głosu doszli gospodarze, którzy podobnie jak rywale, stworzyli sobie kilka sytuacji, jednak nie były tak groźne jak te Pomorzanina.
Więcej działo się po przerwie. Już w 47 minucie Pomorzanin objął prowadzenie, wykorzystując sytuację sam na sam. Sześć minut później w podobnej sytuacji znaleźli się gospodarze. Sławomir Paszkowski odegrał do Michała Jarząbka, a ten silnym strzałem pokonał Pawła Pakula. Po wyrównującej bramce goleniowianie chcieli strzelić kolejną bramkę, jednak w ten sposób częściej dopuszczali rywali pod własne pole karne. Po jednej z takich akcji Damian Kosior sfaulował napastnika z Przybiernowa i sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Sebastian Kott, jednak lepszy był Paweł Sobolewski. Minutę później sprawdziło się powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. Dobrą akcję przeprowadziła Ina. Piłkę na prawej stronie otrzymał Mariusz Hawrot, posłał piłkę wzdłuż bramki, a tam znalazł się Piotr Kaleciński i pewnie umieścił piłkę w siatce. W 79 minucie goście doprowadzili ponownie do wyrównania, wykorzystując kolejną okazję sam na sam. W końcówce spotkania oba zespoły miały szansę na zmianę rezultatu. Groźniejsze sytuacje miała goleniowska Ina, w pierwszej po strzale z dystansu piłka trafiła w poprzeczkę, kolejną zmarnował Kamil Wiśniewski, który nie trafił do pustej bramki. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2. W następnym meczu kontrolnym, w przyszłą sobotę o godzinie 11:00 na Euroboisku w Goleniowie, biało-zieloni zmierzą się z Arkonią Szczecin.
�r�d�o: www.mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|