Ina przegrywa w Czaplinku
Po zwycięstwie w ostatniej kolejce nad Kluczevią, goleniowska Ina w dobrych nastrojach przystępowała do ważnego ligowego meczu z Lechem w Czaplinku.
Dodatkowo, do gry w drużynie prowadzonej przez Tomasza Gołaszewskiego powrócił po kilkumiesięcznej przerwie Hanuszkiewicz i wzmocnił środek pola. Niżej notowany Lech z kolei trzy dni wcześniej rozegrał 120-minutowy bój pucharowy z Gwardią i zawodnikom gospodarzy mogło dokuczać zmęczenie po tamtym wymagającym spotkaniu. Fakty te stawiały w roli faworyta goleniowską Inę. Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem walki w środku pola. Nie najlepszy stan murawy nie sprzyjał szybkiej grze, dominowały więc długie zagrania, które rzadko docierały do adresatów. Ina posiadała przez większość czasu optyczną przewagę, jednak nic z tego nie wynikało.
Na pierwszy celny i warty odnotowania strzał trzeba było czekać aż do 28 minuty, kiedy to Michalski uderzył mocno, lecz Jakus był na posterunku. Kiedy wydawało się, że pierwsza, słaba połowa zakończy się bezbramkowym remisem, wspaniałym zagraniem popisał się Śliwiński. Otrzymał on długie podanie za plecy obrońców i niecodzienną podbitką piętą przelobował źle ustawionego Jakusa. Do przerwy więc Ina prowadziła, a Lech nie miał kompletnie pomysłu na grę.
Druga połowa była zdecydowanie lepsza. Lech starał się atakować, jednak Ina kontrolowała przebieg spotkania. W 57 minucie jednak obrońcy Iny popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki i Resiak płaskim strzałem wyrównał stan rywalizacji. Podrażniona utratą bramki drużyna gości odzyskała prowadzenie 7 minut później. Silnie z rzutu wolnego uderzył Śliwiński, Jakus 'wypluł' piłkę przed siebie, a Jeż z najbliższej odległości umieścił ją w siatce. Nie minęło kolejnych kilka minut, a znów był remis. W 72 minucie wybita z pola karnego Iny piłka trafiła przed szesnastkę do Tomczaka, który kompletnie niepilnowany przyjął ją na klatkę piersiową, po czym z woleja kapitalnie uderzył nie do obrony. Ina odpowiedziała strzałem Śliwińskiego, jednak tym razem Jakus nie dał się zaskoczyć. Ina z minuty na minutę wyglądała gorzej, przeprowadzane zmiany nic nie wnosiły, Lech z kolei nacierał. W 89 minucie dopiął swego. Dośrodkowanie z prawej strony starał się przejąć Jeż, jednak zrobił to tak niefortunnie, że wystawił piłkę nadbiegającemu Susce, który pokonał bezradnego Sobolewskiego. Ina przegrała na własne życzenie, po raz kolejny tracąc bramki w końcówce meczu. Teraz czeka ją seria czterech bardzo trudnych meczy z kolejno: Vinetą, Stalą, Energetykiem i Leśnikiem, więc o punkty będzie niezwykle trudno, a strefa spadkowa jest coraz bliżej. Lech z kolei w sobotnie popołudnie rozegra kolejny mecz z serii tych 'za sześć punktów'. Jedzie do Sławna, by tam powalczyć o kolejne zwycięstwo i ucieczkę ze strefy zagrożonej spadkiem z IV ligi. Lech Czaplinek - Ina Goleniów 3:2 (0:1) Bramki: Resiak (57'), Tomczak T. (72'), Suska (89') - Śliwiński (42'), Jeż (64') LECH: Jakus, Szymukowicz, Woźniak, Pietrzela, Ryba T., Resiak (74 min. Tomczak M.), Nowik (46 min. Chmielewski), Oleszkiewicz, Halamus (60 min. Jurewicz), Zynger (74 min. Suska D.), Tomczak T. INA: Sobolewski - Jeż, Dobrowolski, Łukasiak, W. Borek (82' Paweł Wanagiel), F. Borek, Trosko, Hanuszkiewicz (72' Jarząbek), Pędziwiatr (82' Stuba), Śliwiński, Michalski (66' Wiśniewski). żółte kartki: Chmielewski Jakub (Lech) / Jeż Dawid, Łukasiak Michał, Borek Filip, Trosko Tomasz (Ina) sędzia: Tomasz Czyżak (Sędzia Główny) - Marcin Czyżak, Rafał Gładun (Sędziowie Asystenci).
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: KelvinCors |
|