Lider przegrywa w Goleniowie
W pierwszomajowe popołudnie piłkarze Iny Goleniów sprawili swoim kibicom miłą niespodziankę. Biało-zieloni pokonali na Stadionie Miejskim w Goleniowie lidera czwarto ligowych rozgrywek Energetyk Gryfino 3:2.
Dla drużyny prowadzonej przez Tomasza Gołaszewskiego było to dopiero drugie zwycięstwo w wiosennych rozgrywkach, choć już w ostatnim zremisowanym meczu ze Stalą Szczecin widać było oznaki powrotu Dumy Goleniowa na właściwe tory. Dzięki zwycięstwu z Energetykiem, goleniowianie przerwali passę trzech spotkań bez zwycięstwa w zachodniopomorskiej czwartej lidze i awansowali na dziesiąte miejsce w tabeli. Nadal muszą jednak walczyć o utrzymanie, szczególnie w meczach z rywalami sklasyfikowanymi niżej w tabeli.
Początek wtorkowego pojedynku nie był dla gospodarzy zbyt udany. Mimo, iż od początku ruszyli oni do ataków, przyjezdni nie pozostawili Inie wątpliwości, że w meczu tym nie można popełnić żadnego błędu. Już w czwartej minucie meczu piłkę przed polem karnym otrzymał napastnik z Gryfina Rafał Komar i przelobował źle ustawionego bramkarza gospodarzy.
Gdy wydawało się, że powiększenie prowadzenia jest tylko kwestią czasu, za swój pierwszy błąd dwukrotnie zrehabilitował się Paweł Sobolewski, najpierw broniąc silny strzał z pola karnego Łukasza Kosakiewicza, a kilkanaście minut później kolejny raz popisuje się świetną interwencją przy strzale z bliskiej odległości Rafała Komara. Goleniowianie stworzyli sobie w tym czasie tylko jedną groźną sytuację, jednak po minięciu bramkarza Piotr Michalski nie zdołał utrzymać piłki w polu gry. Biało-zieloni nie chcieli się jednak poddawać i już w 30 minucie doprowadzili do wyrównania. Mariusz Stuba świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Piotra Hanuszkiewicza, który będąc w dogodnej sytuacji, pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. Pewnie grająca w tym momencie drużyna goleniowska, jeszcze przed przerwą sprowadziła lidera na ziemię. Świetną akcję w polu karnym przeprowadził Hubert Pędziwiatr, zagrał wzdłuż bramki, a tam do piłki doszedł Michał Jarząbek i bez problemów umieścił piłkę w siatce rywali. Początek drugiej połowy wyraźnie pokazał, który zespół będzie w tym dniu kontrolował sytuację na boisku. Biało-zieloni nie chcieli oddawać rywalom inicjatywy i tak jak Energetyk na początku pierwszej połowy, tak Ina na początku drugiej dłużej utrzymywała się przy piłce i celnie rozgrywała. Do formy wróciła dwójka środkowych pomocników Wojciech Borek i Piotr Hanuszkiewicz, która wspierana przez Piotra Michalskiego świetnie dogrywała piłki do kolegów z zespołu. Po jednym z takich długich podań, piłkę w narożniku pola karnego otrzymał Michał Jarząbek i kapitalnym uderzeniem pokonał Pawła Horodyskiego. Po strzeleniu trzeciej bramki Ina wyraźnie się rozluźniła, a ponadto trener goleniowskiego zespołu przeprowadził kilka zmian, zastępując mocno już zmęczonych zawodników. Ograniczająca się do gry z kontrataków ekipa gospodarzy przez ostatnie minuty meczu musiała odpierać ataki lidera, które z minuty na minutę były coraz groźniejsze. W 86 minucie Jacek Wierzbicki pięknym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi Iny, strzelając bramkę kontaktową. W końcowych minutach regulaminowego czasu gry, a także w czasie doliczonych pięciu przyjezdni całym zespołem zaatakowali rywali, stwarzając sobie kilka dogodnych okazji, jednak żadna z nich nie została wykorzystana i ostatecznie biało-zieloni mogli cieszyć się z sukcesu, którym niewątpliwie było zwycięstwo z liderem czwarto ligowych rozgrywek.
�r�d�o: www.mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|