Waleczny AZS
AZS Koszalin przegrał w Gdyni z Asseco Prokomem 76:83 w piątym spotkaniu ćwierćfinałowym i to gdynianie zagrają w półfinałach fazy play-off. Do wygranej żółto-niebieskich poprowadziła dwójka, Jerel Blassingame - Donatas Motiejunas która zdobyła razem 41 oczek. Miejscowi jako pierwsi prowadzili w środowym pojedynku, jednak goście dzięki Piotrowi Pamule dotrzymywali kroku oraz wymuszał faule. Akademicy starali się zatrzymać Donatasa Motiejunasa, który mimo tego zdobył 18 oczek oraz 7 zbiórek. Biało-niebiescy walczyli, jednak to gospodarze wygrali pierwszą kwartę 25:19.
W drugiej części rywalizacji ćwierćfinałowej na początku punkty zdobyli polscy defensorzy, najpierw trójkę dla koszalinian rzucił Piotr Pamuła, a z półdystansu dla gdynian Mateusz Ponitka. Dzięki trafieniom zza linii 6,75 Ponitki oraz Frasunkiewicza
Asseco Prokom prowadził 36:24. Szkoleniowiec zespołu z hali Gwardii poprosił o przerwę na żądanie, dzięki której jego podopieczni zagrali lepiej, jednak to Mistrz Polski podwyższał swoją zdobycz punktową. - Myślę, że zagraliśmy słabszą pierwszą połowę. Nie robiliśmy w obronie tego, co powinniśmy i dlatego nam rzucili tyle punktów - mówił dla plk.pl po meczu trener AZS Andrej Urlep. Po przerwie akademicy wzięli się odrabianie straty, która zmniejszyła się dzięki dwóm trójkom Reese'a. Podopieczni Andrzeja Adamka zaczęli popełniać błędy i stąd jego prośba o przerwę. Gdynianie zagrali po niej lepiej, na nic się zdała świetna gra Pamuły. Czwarta część pojedynku rozpoczęła się dziesięcioma oczkami przewagi teamu znad morza, lecz i tą różnicę można szybko odrobić. Dzięki stratom żółto-niebieskich AZS przegrywał jedynie czterema punktami. Można rzec, że ostatni minuty owej rywalizacji było godne finału Tauron Basket Ligi. Zespołowi z Koszalina nie brakowało ambicji i poświęcenia, jednak nie wystarczyło to, aby odrobić stratę. Dzięki rzutom wolnym na 20 sekund przed końcową syreną Asseco Prokom zwiększył prowadzenie i ostatecznie wygrał 83:76. - Mecz walki, mecz pełen dramaturgii, pełen emocji. Z dobrą skutecznością - naszą w pierwszej połowie, drużyny AZS trochę lepiej w drugiej. Typowy mecz play-off, obfitujący w dużo walki i to jest to czego nam - muszę przyznać - brakowało w dwóch poprzednich spotkaniach - podsumował wygrany mecz trener Asseco Prokomu Andrzej Adamek.
ďż˝rďż˝dďż˝o: plk.pl/Jędrzej Szerle/własne
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|