Pogoń przegrywa z Lechią
- Kluczem do naszego sukcesu było dziś wyłączenie z gry Ediego Andradiny. Wiedzieliśmy, że to ten zawodnik w głównej mierze decyduje o obliczu Pogoni. - powiedział po meczu Bogusław Kaczmarek, trener Lechii Gdańsk. Rozochoceni wysokim zwycięstwem nad Zagłębiem Lubin kibice musieli przełknąć dziś gorycz porażki. Pogoń po słabym meczu przegrała na własnym stadionie 0:2.
Trener Skowronek zgodnie z założeniem, że zwycięskiego składu się nie zmienia desygnował do gry dokładnie taką samą jedenastkę jak tydzień temu przeciwko Miedziowym. Szkoleniowiec gości z kolei dokonał w swoim składzie małej rewolucji i to się opłaciło. - Zmiany wynikały z tego co się stało na naszym boisku, kiedy 11 tysięcy ludzi patrzyło na naszą beznadziejną postawę w pierwszej połowie. Mamy wspaniały stadion, wspaniałych kibiców i nie można wychodzić na mecz na własnym boisku i przechodzić pierwszej połowy. Biorąc pod uwagę to wszystko i analizując mecze Pogoni dokonaliśmy zmian.
Pogoń od początku spotkania rzuciła się do przodu. Już w 4 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Petr Hricko, ale piłka przeleciała obok słupka. Po chwili indywidualnej akcji próbował Grzegorz Bonin, jednak obrońcy z Gdańska zażegnali niebezpieczeństwo. Pięć minut później trójkowe rozegranie piłki między Rogalskim - Edim i Kolendowiczem. Niestety Mouhamadou Traore nie zdołał zamknąć dośrodkowania tego ostatniego. W 16 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Abdou Traore, z trudem na róg sparował piłkę Janukiewicz, który w tej odsłonie spotkania bronił pod słońce. Chwilę później szczeciński golkiper znów musiał interweniować. Portowcy przebudzili się w 23 minucie. Rogalski podał do Kolendowicza, dośrodkowanie Kolendowicza przecinają jednak obrońcy gości. W 38 minucie Mouhamadou Traorepo dograniu Ediego posłał futbolówkę obok słupka. Pięć minut przed końcem pierwszej połowy z linii końcowej wygarnął piłkę A. Traore, ale nie miał kto zakończyć akcji. Tuż po przerwie za mało widocznego Gollę na boisku pojawił się Japończyk Akahosi, który już po kilku minutach na boisku zdecydował się na strzał z dystansu. Chwilę później M. Traore wycofał do Aki, ale Portowiec posłał piłkę wprost w bramkarza. W 52 minucie Lechia postraszyła Granatowo - Bordowych. Ładnie rozegrana kontra zakończył się strzałem Mateusza Machaja w boczną siatkę. Po upływie kilkudziesięciu sekund Abdou Traore zaprezentował efektowną przewrotkę, na szczęście dla gospodarzy futbolówka przeleciała dość daleko od bramki. Pięć minut później goście wyszli na prowadzenie. Aktywny w całym spotkaniu Traore wbiegł w pole karne z piłką i skierował ją do siatki. Po dziesięciu minutach swoją szansę mieli Portowcy, ale Bonin z bliska posłał piłkę nad poprzeczką. Pogoń stwarzała kolejne sytuacje, ale albo brakowało ostatniego podania, albo strzały były niecelne. W 83 minucie goście mogli podwyższyć ale w idealnej sytuacji jeden z nich posłał futbolówkę w boczną siatkę. W 89 minucie trybuny zerwały się jeszcze w ogłuszającym dopingu. Rzut wolny z narożnika pola karnego egzekwował Edi Andradina, piłka zatańczyła w polu karnym, ale nie miał kto wpakować jej do siatki. W doliczonym czasie gry formalności dopełnił Łukasz Surma, kierując do bramki piłkę odbitą przez Janukiewicza i kibice Lechii, wypełniający cały sektor przyjezdnych mieli co świętować. Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 0:2(0:0) 1:0 - 57' - Traore 2:0 - 90+1' - Surma Żółte kartki: Hernani (61') - Pietrowski (74'), Traore (36'), Surma (89') Sędziował: Tomasz Musiał (główny), Sebastian Mucha, Jakub Ślusarski Pogoń: Janukiewicz - Hricko (82' Djousse), Dąbrowski, Hernani, Frączczak - Bonin, Golla (46' Akahoshi), Andradina, Rogalski, Kolendowicz (69' Lewandowski) - Traore Lechia: Buchalik - Pietrowski, Madera, Janicki, Airpetian - Adbou Traore, Andreu (73' Surma ), Bieniuk, Machaj (58' Grzelczak) - Kacprzycki (46' Ricardinho), Rasiak
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: paulinus |
|