(L)ider ogrywa Pogoń
Niespodzianką zapachniało po pierwszej połowie sobotniego meczu w Warszawie. Pogoń prowadziła do przerwy 1:0, ale ostatecznie uległa Legii 3:1. Szczecinianie tylko na początku pojedynku byli w stanie dotrzymać kroku Legii. Wraz z upływającym czasem Wojskowi coraz bardziej spychali Portowców do głębokiej defensywy. Po przerwie Legioniści udowodnili, że nieprzypadkowo zajmują pierwsze miejsce w tabeli. Przed Pogonią coraz gorętsza końcówka sezonu.
Pogoń już na samym początku meczu powinna była objąć prowadzenie. Na lewym skrzydle defensorom uciekł Donald Djousse, który upadając podał piłkę w głąb pola karnego. Tam idealną okazję zmarnował Adam Frączczak, który nie trafił dokładnie w piłkę. W 11 minucie gracz Pogoni odkupił swoje winy. Na prawej flance balansem zgubił Tomasza Brzyskiego i oddał strzał na bramkę Legii. Po rykoszecie do futbolówki dopadł Bartosz Ława, który wyprowadził Portowców na prowadzenie. Stracony gol zmobilizował Wojskowych. Najpierw Wladimer Dwaliszwili trafił w stojącego na linii bramkowej Roberta Kolendowicza, a w kolejnej akcji jego strzał głową zatrzymał się na słupku bramki Pogoni. Przed przerwą z dystansu uderzył Artur Jędrzejczyk, ale piłką na rzut rożny zdołał wybić efektowną interwencją Radosław Janukiewicz.
Na początku drugiej połowy Pogoń mogła prowadzić 2:0. Adam Frączczak dostał świetne podanie od Takuyi Murayamy, ale przegrał pojedynek sam na sam z Dusanem Kuciakiem. W 54 minucie najlepszy na boisku Wladimer Dwaliszwili wywalczył rzut karny dla swojej drużyny, po faulu Hernaniego. Jedenastkę na gola pewnie zamienił kapitan Legii, Ivica Vrdoljak. Po chwili Legioniści egzekwowali kolejną. Portowcy dopuścili Wojskowych do kontry trzech na jednego, a wbiegającego w pole karne Tomasza Brzyskiego zdaniem arbitra sfaulował bramkarz Pogoni. Drugi rzut karny pewnie wykonał Wladimer Dwaliszwili, który silnym strzałem pod poprzeczkę dał Legii drugą bramkę. Kwadrans przed końcem spotkania gospodarze zdobyli kolejnego gola, a akcję Legii sfinalizował Tomasz Brzyski. Gracz Wojskowych położył w polu karnym Adama Frączczaka i strzałem w długi róg umieścił piłkę w bramce. W 86 bliski strzelenia bramki kontaktowej był Radosław Wiśniewski, jednak uderzenie młodego piłkarza Pogoni trafiło tylko w boczną siatkę bramki Legii. W końcówce z dystansu przymierzył Edi Andradina, a na posterunku zameldował się Dusan Kuciak.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|