Rundę wiosenną Adam Frączczak rozegrał jako prawy obrońca Pogoni. Szczególnie dobrze wyglądał w spotkaniach, w których Portowcy częściej atakowali. Wówczas Frączczak podłączał się do akcji ofensywnych i często dośrodkowywał albo wchodził w pole karne. Dzięki temu notował asysty, udało mu się też wywalczyć rzut karny. Wiosną brakowało jedynie bramek ze strony Frączczaka, chociaż okazje do strzelenia były. Zawodnik poprawił swój dorobek w ostatnim meczu z Polonią, dokładając dwa trafienie. Dzięki temu zakończył ligę z pięcioma bramkami, jako najskuteczniejszy piłkarz Pogoni.

- Najbardziej cieszy nas to, że udało się wygrać z Polonią Warszawa, bo chcieliśmy na koniec dobrze zaprezentować się przed kibicami - mówi o niedzielnym spotkaniu z Polonią Frączczak. - Chcieliśmy wygrać dla tych ludzi, którzy przyszli na stadion.

Portowcy przeważali, mieli dużo sytuacji podbramkowych, ale efektem ich starań były trzy strzelone gole. Frączczak też mógł zdobyć przynajmniej jeszcze jedną bramkę, ale jego uderzenie głową kapitalnie na poprzeczkę przeniósł debiutujący w ekstraklasie Michał Olczak. - Wygraliśmy 3:1, ale faktem jest, że mieliśmy więcej sytuacji - mówi 26-letni zawodnik. - W tej chwili nie ma sensu tego rozpamiętywać. Cieszy nas wygrana i jesteśmy zadowoleni z tego, że udało nam się utrzymać w ekstraklasie.

Dla Frączczaka był to debiutancki sezon w T-Mobile Ekstraklasie. Jak prezentują się jego dokonania na tle wcześniejszych lat? W sezonie 2009/10 w III-ligowej Kotwicy Kołobrzeg w 29 meczach zdobył 16 bramek. Jesień 10/11 spędził jeszcze w Kotwicy (14 meczów/10 goli), a wiosnę już w I-ligowej Pogoni (15 spotkań/6 bramek). W minionym sezonie zagrał w 26 meczach, w których zdobył 5 goli. Można zatem powiedzieć, że dla piłkarza był to sezon udany. Sam Frączczak liczył oczywiście na więcej.
- Po pierwszej rundzie wszyscy mieliśmy większe apetyty - mówi zawodnik. - W drugiej niestety zaczęliśmy grać dopiero pod koniec rozgrywek. Początek był bardzo trudny i każdy widział, jaka była nasza sytuacja. Szkoda, że utrzymanie wywalczyliśmy dopiero w przedostatniej kolejce. Najważniejsze, że przyszłym sezonie dalej będziemy w gronie najlepszych. W nowym sezonie musi być lepiej, bo chyba wszyscy mamy już dość tego stresu i nerwów związanych z walką o utrzymanie.

Dziennikarze dopytywali także o przyszłość piłkarza, który w tym sezonie zagrał już na kilku pozycjach.
- Nigdzie się nie wybieram - krótko powiedział zawodnik. - Jeśli włodarze klubu będą chcieli ze mną nadal współpracować, to jak najbardziej, będę dalej w Pogoni.

�r�d�o: pogonszczecin.pl