Drugi mecz, druga porażka
Koszalinianki nie przełamały złej passy i w drugim wyjazdowym spotkaniu uległy drużynie KSS Kielce. Spotkanie było bardzo zacięte ale ostatecznie to gospodynie zainkasowały dwa oczka. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a na tablicy wyników widniał przeważnie rezultat remisowy. Akademiczki od początku spotkania ruszyły do ataku. Na przeszkodzie stanęła bramkarka kielczanek Marta Wawrzynkowska, która zatrzymała trzy trudne piłki z rzędu. W 6. minucie trener akademiczek po raz pierwszy był zmuszony wziąć czas, wówczas na tablicy wyników widniał rezultat 2:1 dla KSS. W 13. minucie akademiczki wyszły pierwszy raz w spotkaniu na prowadzenie 6:5.
W 20. minucie przy stanie 10:10, koszalinianki zdobyły trzy bramki z rzędu i prowadziły 13:10. Wydawało się, że przyjezdne dobrą grą w obronie nie pozwolą roztrwonić przewagi ale rzeczywistość była inna. W 25. minucie znów był remis. Końcówka pierwszej połowy to popisowa gra kielczanek, które wykonały dwie ostatnie akcje zdobywając z nich bramki. Po 30 minutach gry wynik, który widniał na tablicy wyników to 17:15 na korzyść KSS.
Po zmianie stron gospodynie grały jak z nut. Wydawało się że losy spotkania już się rozstrzygnęły bowiem w 37. minucie kielczanki prowadziły już 22:16. Akademiczki nie mogły znaleźć sposobu na pokonanie dobrze dysponowanej Marty Wawrzynkowskiej ale nie składały broni. Na 10. minut przed końcem spotkania koszalinianki zniwelowały starty do dwóch oczek 26:24 głównie za sprawą doświadczenia Joanny Dworaczyk, Tatiany Bileni i Aleksandry Kobyłeckiej. Ostatnie minuty spotkania należały do miejscowych. Podopieczne Waldemara Walkusza opadły z sił. Ostatecznie akademiczki przegrały z KSS Kielce 33:28.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/sportowefakty.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: crash |
|